- Wciąż dogrywamy jeszcze wszystkie szczegóły, ale z wstępnych ustaleń wynika, że do dyspozycji naszych uczniów i nauczycieli będzie oddane jedno piętro w budynku Szkoły Podstawowej nr 16 - mówi w rozmowie z portalem MojaOrunia Jolanta Bocian, dyrektor Gimnazjum nr 10 przy ulicy Gościnnej.
Już niedługo placówka ta zostanie przeniesiona na drugą stronę torów, na ulicę Ubocze, gdzie swoją siedzbię ma Szkoła Podstawowa nr 16. Takie roszady spowodowane są wprowadzaną w życie reformą edukacji. W jej rezultacie w Polsce znikną gimnazja, a szkoły podstawowe będą liczyć sobie osiem klas.
Na Oruni placówką "do wygaszenia" jest właśnie gimnazjum nr 10. Obecnie uczy się tutaj 162 dzieci.
We wrześniu podstawówka przy ulicy Ubocze będzie liczyć sobie osiem klas. Obecna dyrektorka gimnazjum nr 10 stanie się wicedyrektorką SP nr 16.
Reforma edukacji budzi spory sprzeciw w całej Polsce. Krytycznie wypowiadają się o niej między innymi przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego, ale też i część rodziców, którzy w proteście przeciwko zmianom w oświacie raz w miesiącu organizują swoje strajki.
Zdaniem przeciwników reformy, do których zaliczają się też przedstawiciele wielu samorządów, zmiany w szkolnictwie pociągną za sobą między innymi zwolenienia nauczycieli.
Na ten moment w przypadku "wygaszania" oruńskiego gimnazjum mówi się o możliwości utraty dwóch etatów. - Nie ma jednak jeszcze ostatecznych ustaleń. Niestety w przypadku tej reformy, zmiany dzieją się zbyt szybko. Jestem zdania, że można było dać rok, czy dwa na przeprowadzenie tej reformy - uważa dyrektorka Gimnazjum nr 10.