- W Gdańsku jest około 800 bezdomnych osób. Nasza praca z takimi osobami zakłada cały program, przewidziany na różne sytuacje wspierania. Schroniska, noclegownia, autobus SOS, praca streetworkerów, praca psychologów — podczas poniedziałkowej konferencji na ulicy Równej mówiła Monika Chabior, wiceprezydent Gdańska.
Urzędnicy zwołali konferencję, by pochwalić się wyremontowanym budynkiem schroniska dla bezdomnych mężczyzn. - To jest budynek z konstrukcji stalowej. Wymienione zostały tutaj praktycznie wszystkie ściany, stropy. Koszt modernizacji wyniósł blisko 7,5 mln zł, z czego 80 proc. tej kwoty zostały pokryte z Banku Gospodarstwa Krajowego — podkreślał Ziemowit Borowczak, dyrektor Gdańskich Nieruchomości.
W budynku przy Równej 14 jest 18 czteroosobowych pokoi. Jest też jeden pokój dwuosobowy, który przystosowany jest dla osób z niepełnosprawnością. Są też łazienki, kuchnia i dwa pomieszczenia, które mogą służyć jako świetlica.
- W tym domu zamieszkają 74 osób, które do tej pory były rozmieszczone w dwóch lokalizacjach. 31 stycznia przeniesiemy do budynku na Równej 30 osób, a pozostałą część pod koniec lutego — mówiła Ewa Wente, kierownik Schroniska św. Brata Alberta.
Placówkę przy Równej 14 prowadzi Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta. Organizacja ma podpisaną umowę z miastem na prowadzenie placówki. Miasto płaci za osobę w placówce 55 zł dziennie.
- Bardzo się cieszę, że w Gdańsku myślenie pod kątem pracy z osobami w kryzysie bezdomności jest bardzo innowacyjne. Szukamy metod na to, żeby takie osoby uzyskały mieszkanie. W tej chwili mamy ponad 150 osób, które są w systemach mieszkaniowych w Gdańsku i dodatkowo uzyskują też wsparcie. Dajemy im nie tylko mieszkanie, ale pracujemy też nad motywacją. Nie tylko dajemy wędkę, ale uczymy ich, jak z tej wędki korzystać – podkreślał Wojciech Bystry, prezes Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
