Niedawno na naszym portalu zamieściliśmy artykuł, w którym opisywaliśmy kiepski stan oruńskich przejść dla pieszych. Urzędnicy Zarządu Dróg i Zieleni obiecali odmalować pasy na jezdni w kilku miejscach dzielnicy. Skłonił ich do tego wniosek, napisany przez mieszkańców Oruni i dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 16.
Według relacji przedstawicieli Działu Inżynierii Ruchu w gdańskim ZDiZ, w ostatnim czasie było to jedyne pismo mieszkańców Oruni, jakie otrzymali. Tymczasem z innych dzielnic spływają do nich różnego rodzaju wnioski. Sporo z nich wysyłają mieszkańcy Gdańska Południe. I choć wszystkich zawartych tam postulatów urzędnicy nie spełnią, to taki lobbing nie pozostaje bez echa.
Dla przykładu, fragment Gdańska Południe (okolice ulicy Karkonoskiej) doczekał się kompleksowego opracowania w sprawie tzw. uspokojenia ruchu. I tak już w przyszłym roku, rozwiązania zawarte w tym projekcie mogą doczekać się realizacji.
- Mamy już wstępne informacje, co do wysokości przyszłorocznego budżetu, jakim będzie dysponował nasz dział. Mogę powiedzieć, że środki powinny być przynajmniej tak samo wysokie, jak w obecnym roku. Cięć więc nie będzie – mówi Tomasz Wawrzonek, kierownik Działu Inżynierii Ruchu w gdańskim ZDiZ-ie.
Ponad 800 tysięcy zostanie przyznanych na poziome oznakowanie jezdni w Gdańsku. Kilkaset tysięcy przeznaczono na budowę tradycyjnych sygnalizacji świetlnych. W przyszłym roku takich inwestycji w Gdańsku powinny być minimum dwie: na skrzyżowaniu ulic Marynarki Polskiej i Śnieżnej i skrzyżowaniu ulic Nowatorów i Słoneczna (w tej ostatniej inwestycji będzie też partycypować gmina Żukowo). W dalszych planach jest jeszcze budowa sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Kartuskiej i Cedrowej.
Zupełnie inaczej wygląda sprawa z aktywnymi przejściami dla pieszych. Tutaj urzędnicy wciąż zastanawiają się nad przyszłymi lokalizacjami. „Pewniakiem” wydaje się być przejście przez tory w rejonie ulic Chłopska i Kołobrzeska. Ale inne, potencjalne miejsca instalacji aktywnych przejść dla pieszych wciąż nie są znane. I tutaj pole do popisu mają sami mieszkańcy.
- Powiem kolokwialnie: jak dostaniemy od mieszkańców „cynk”, że w takim, a takim miejscu, aktywne przejście dla pieszych może się sprawdzić, na pewno tego nie zbagatelizujemy – zapewnia Wawrzonek.
Urzędnik ZDiZ-u prosi również, aby przy zgłaszaniu tego typu wniosków pamiętać o określonych uwarunkowaniach.
- Aktywne przejścia dla pieszych sprawdzają się tam, gdzie ma oświetlenia ulicznego. Tam gdzie jest „choinka” znaków i świateł nie ma sensu korzystać z takiego rozwiązania – dodaje Wawrzonek.
Wiele wskazuje na to, że ZDiZ doczeka się w tej sprawie kolejnego wniosku. Tym razem napiszą go mieszkańcy Oruni. A konkretnie przedstawicielki grupy inicjatywnej, której celem jest powołanie rady osiedla na dzielnicy. Kilka dni temu pisaliśmy o utworzonym podstoliku ds. „ulic, chodników i przejść”. Jego członkowie, do czasu następnego spotkania w sprawie rady osiedla (4 listopada), mają przygotować wniosek w sprawie remontów chodników i ulic w kilku punktach dzielnicy. Ale teraz wygląda, że „zadanie domowe” będzie nieco bardziej skomplikowane.
- Odmalowanie pasów czy budowa aktywnego przejścia dla pieszych na pewno bardzo przydałaby się na naszej dzielnicy. Jestem za tym, aby napisać taki wniosek do Zarządu Dróg i Zieleni. I to jak najszybciej. Nasz podstolik może się tym zająć – informuje Alina Krajewska, przedstawicielka grupy inicjatywnej.
- Może warto byłoby się zastanowić nad wysłaniem kilku pism do ZDiZ? Każdy wniosek dotyczyłby innej ulicy. W przyszłym tygodniu chcę spotkać się z pozostałymi paniami z naszego podstolika i będziemy myśleć nad tym wspólnie – dodaje Renata Kamieńska, członkini grupy inicjatywnej.
Gdzie według Was, drodzy Czytelnicy, takie aktywne przejście dla pieszych mogłoby sprawdzić się na Oruni najlepiej? Które miejsca na dzielnicy wymagają odnowienia pasów na jezdni? A może macie Państwo jakieś inne uwagi, odnośnie poprawy bezpieczeństwa i organizacji ruchu na Oruni?