- Ostatni raz śmieci wywieziono stąd przed świętami. Kubły są już pełne. Ale nikt ich nie opróżnia. Robi się jeden wielki syf. No proszę zobaczyć, czy tak może wyglądać główna ulica naszego osiedla? – pyta mnie pan Mateusz, mieszkaniec ulicy Diamentowej.
I pokazuje mi przepełnione pojemniki ze śmieciami. Czarne worki, butelki i resztki jedzenia walają się dookoła. Tuż obok ktoś wyrzucił dwa fotele. Takie widoki zobaczyć można na ulicy Raduńskiej. Nie lepiej sytuacja wygląda na Rubinowej i Szafirowej. Wywleczony na środek chodnika, przepełniony kubeł znaleźć też można na ulicy Małomiejskiej.
Odśnieżcie ulicę, to przyjedziemy!
Za wywóz śmieci odpowiada tutaj Przedsiębiorstwo Robót Sanitarno – Porządkowych.
- W umowie z nami administratorzy, obojętnie czy jest to spółdzielnia, wspólnota, czy miasto, są zobowiązani do zapewnienia nam dostępu do pojemników. Czyli muszą odpowiednio odśnieżyć dojazd. Nie może być tak, że nasza śmieciarka zakopuje się w śniegu, albo zjeżdża po oblodzonej ulicy – odpowiada Wojciech Ryndak, kierownik Działu Wywozu w gdańskim PRSP.
I jak mówi, mało z których administratorów stosuje się do tych warunków umowy.
- To jest jak walka z wiatrakami. Telefony już nie skutkują. W szufladzie mam kilkadziesiąt pism do różnych spółdzielni, wspólnot, GZNK (Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych – przyp. red.) i ZDiZ-u (Zarządu Dróg i Zieleni – przyp. red.). Chodzi zawsze o to samo: odśnieżcie ulice i chodniki, abyśmy mogli sprzątnąć pojemniki. Odzew jest znikomy – przekonuje Ryndak.
Według reprezentantów PRSP, także na Oruni pojawia się ten problem.
- Od trzech dni prosimy, aby odśnieżyli ulicę Perłową. Na Rubinowej nasza śmieciarka przez tydzień nie mogła podjechać – wylicza Ryndak.
Przecież dojazd jest dobry...
W tym przypadku administratorem jest Gdańska Spółdzielnia Mieszkaniowa. Jej przedstawiciele nie zgadzają się z tłumaczeniem PRSP.
- Ja rozumiem, że czas świąt dla PRSP jest wyjątkowo pracowity, bo mają dużo więcej śmieci do wywożenia. Ale nie zgodzę się, że nasze osiedle jest kiepsko odśnieżone i nie można dojechać do pojemników – odpowiada Mirosław Literski, kierownik oruńskich osiedli GSM.
Według niego ostatnie działania spółdzielni bardzo poprawiły „zimową” sytuację na osiedlu.
- Przy odśnieżaniu używamy nawet koparki. Nie dalej jak wczoraj pracowała ona na terenie naszego osiedla. Staramy się zminimalizować skutki zimy. Więc te opowieści PRSP mnie nie przekonują. Niech Pan sobie zobaczy jak wygląda ulica Raduńska. Tam z kubłów aż się przesypuje. A dojazd przecież jest bardzo dobry – zapewnia Literski.
Jest porozumienie, jest czysto
Na szczęście obie strony nie tylko przerzucają się argumentami. Udało im się już dojść do porozumienia.
- Mam zapewnienie, że jeszcze dzisiaj śmieciarki PRSP przyjadą na nasze osiedle. Śmieci zostaną zabrane – obiecuje Literski.
Edycja: Jak poinformował nas dziś o godzinie 16:00 kierownik Literski, PRSP opróżniła już pojemniki ze śmieciami na opisywanych wyżej ulicach.
Na ulicach Raduńskiej, Rubinowej, Szafirowej i kilku okolicznych, przez kilka dni nie wywożono śmieci. Efekt? Przepełnione kubły, odpadki leżące na chodnikach. Jak długo ma tutaj tak wyglądać? – pytają mieszkańcy.