Pewne niepokoje zaczęły się gdy z klubu odszedł Jerzy Nowak, główny sponsor klubu. Na walnym zgromadzeniu zarządu zapadły decyzje, które kto wie czy nie będą ważyć na losach gdańskiego szczypiorniaka. Nowak swoje odejście z klubu argumentował w ten sposób, że trzeba zadbać o sponsorów klubu. A jak twierdził, jego przeszłość na to nie pozwala. Ustępujący wiceprezes sam włożył w klub 115 tys. zł.
- To nie są duże pieniądze, ale pozwalają egzystować klubowi i sądzę, że zawodnicy są zadowoleni. Mają wypłacone premie, mają elegancki sprzęt, pracują poprawnie i całkowicie im się to należy - mówił wtedy Nowak.
Jaka przyczyna?
Czy człowiekowi, który z własnych nakładów włożył w klub 115 tys. zł na pewno chodziło tylko o dobro klubu? Czy sama sprawa rozniosła się o sponsorów? Być może przyczyna jest całkiem inna. Wywiadu jakiego pan Jerzy Nowak udzielił stronie www.shcwybrzeze.pl była wzmianka o zmianie nazwy klubu na Wybrzeże-Spójnia. Na co większość kibiców i samych zawodników odpowiedziała kategorycznie „nie”. Wydaje się, że prawdziwej przyczyny "decyzji" nie poznamy nigdy.
Tymczasem druga runda
Sami zawodnicy na razie nie mają się czym przejmować. Zaczęli już grę w drugiej rundzie od wyjazdowego zwycięstwa nad Alfą 99 Strzelno (46:28). Rekordzistą w ilości strzelonych bramek został Radosław Steege (16 goli). Jak widać pewne zawirowania w klubie nie wpłynęły na wyniki naszego zespołu, który obrał pewny kurs na pierwszą ligę.
Udowodnić dominację
Przy podobnym scenariuszu jaki odbył się w pierwszej rundzie, można powiedzieć, że nasz zespół znów nastrzela dużo bramek innym zespołom. Czyli decydujący mecz rozegramy prawdopodobnie u siebie w hali przy ulicy Smoleńskiej 5/7 z Pomezanią Malbork. Czy to wszystko znów pokaże jak Wybrzeże potrafi dzwignąć się w trudnych sytuacjach? O tym powinniśmy przekonać się już niedługo.