Kozacza Góra to liczący około 16 hektarów leśny teren w rejonie ulic Świętokrzyskiej i Łódzkiej. Jego właścicielem jest firma MTM. Przez kilka lat obszar ten stanowił swoisty punkt zapalny tej części miasta. Niektórzy z mieszkańców dzielnicy nie godzili się, aby właściciel wycinał część lasu i budował tutaj osiedle. Druga opcja stała na stanowisku, że „wycinka” jest możliwa, ale tylko na określonym obszarze. Reszta (3/4 terenu Kozaczej Góry) miała stać się leśnym parkiem.
Uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego dla Kozaczej Góry jest po myśli tej ostatniej grupy. Na początku stycznia tego roku wszedł on już w życie. Według zapisów planu, ma tutaj znaleźć się miejsce na leśny Park (a w nim m.in. niewielka wieża widokowa) i osiedle willowe. Ale zanim zobaczymy tutaj pierwsze koparki i robotników, muszą zostać spełnione jeszcze określone formalności. A tych wciąż jest niemało.
- Do gdańskiego Wydziału Architektury składamy już niedługo wniosek o podział całego terenu na dwie części. Jedną z nich, „leśną” przekazujemy miastu (a to jest aż ¾ całego terenu) za symboliczną złotówkę. Druga to obszar, gdzie w przyszłości powstanie osiedle – tłumaczy Władysław Grzech, wiceprezes firmy MTM S.A.
Zaczynamy od parku
Kolejnym prawnym wymogiem, który musi spełnić właściciel, jest uzyskanie decyzji o pozwolenie na odlesienie terenu.
- Myślę, że obie kwestie mogą zająć około kilku miesięcy. Bardzo chciałbym, abyśmy w czerwcu mieli już wszystkie wymagane dokumenty. Wtedy będą mogły rozpocząć się tutaj pierwsze prace – informuje Grzech.
Na pierwszy ogień ruszają roboty w części parkowej.
- Umowa z miastem jest klarowna. Dopóki Park nie będzie wykończony i przekazany miastu, dopóty nie wbijemy żadnej łopaty pod budowę osiedla – zapewnia prezes MTM.
Reprezentanci firmy zakładają, że część parkowa zostanie oddana do użytku najwcześniej w lipcu. Budowa osiedla willowego (ma to być około 30 domów, o powierzchni maksymalnie 400 m2 każdy i wysokości maksymalnie 12 metrów każdy) ruszy najprawdopodobniej w przyszłym roku. Na ten moment nie wiadomo, kto będzie budował przyszłe osiedle – czy firma MTM, czy też inny deweloper.
Mieszkańcy komentują
Obie strony wspomnianego wyżej sporu komentują przyszłe losy Kozaczej Góry różnie.
- Jestem bardzo zadowolony, że powstanie tutaj park. Będę na pewno często tutaj spacerował. Gdyby zostawić ten teren tak jak dotychczas, to Kozacza Góra nadal byłaby śmietniskiem. A właściciel mógłby też wszystko ogrodzić płotem i mieszkańcy nie mieliby żadnego pożytku z Parku – argumentuje Leszek Kłobukowski, który optował za budową Parku na Kozaczej Górze.
- Jako mieszkaniec Ujeściska wolałbym, aby zostało po staremu. Byłem i jestem przeciwny budowie osiedli na gdańskich terenach leśnych. No cóż, stało się. Dobrze przynajmniej, że udało się wynegocjować te 12 hektarów na leśny park. Mam tylko nadzieję, że w przyszłości miasto nie powie, że nie ma pieniędzy na jego utrzymanie i nie sprzeda tego terenu kolejnym deweloperom – mówi Krystian Kaczmarek, który zabiegał o ochronę tutejszego lasu.