Różnią ich poglądy, upodobania i zamiłowania, łączy – idea zwiększenia roli demokracji bezpośredniej i partycypacyjnej w mieście. Na początek wypracowali propozycje zmian w Statucie Miasta Gdańska.
Mieszkańcy piszą uchwały
Po pierwsze: Gdańska Inicjatywa Obywatelska zajmie się obywatelską inicjatywą uchwałodawczą, czyli możliwością wprowadzenia pod obrady Rady Miasta projektu uchwały napisanego nie przez partie polityczne lub władze miasta, ale przez mieszkańców.
- Chodzi o to, by gdańszczanie mogli sygnalizować za pomocą uchwały ważne dla miasta propozycje. Inicjatywa obywatelska to konkretny instrument do tego, by zmienić coś w swoim najbliższym otoczeniu - mówi Lidia Makowska z Inicjatywy wrzeszcz.info.pl. - Chcielibyśmy obniżyć próg podpisów. Zgłosiliśmy w zeszłym roku próg 200 podpisów, ale radni z PO uchwali liczbę 2 tys.
- Dla niektórych radnych z rządzącej w mieście Platformy Obywatelskiej było to i tak za mało, by "skutecznie blokować napływ głupich projektów". "Co to znaczy "głupi projekt"" – pytali wówczas zwolennicy demokracji bezpośredniej m.in. Młodzi Socjaliści. - Przecież radni mogą odrzucić pomysły, które są złe lub nieprzemyślane – dodaje Alicja Szczypta.
- 750 podpisów pod uchwałą obywatelską to szansa aby przenieść władzę maksymalnie w dół i oddać ją jak najszerzej w ręce zwyczajnych obywateli. Miasto "Solidarności" powinno zyskać miano najbardziej pro-obywatelskiego w Polsce – dodaje Jędrzej Włodarczyk z biura lewicowej radnej Jolanty Banach, która deklaruje poparcie i zaangażowanie na rzecz Gdańskiej Inicjatywy Obywatelskiej.
Debatujemy o roli jednostek pomocniczych
Po drugie: od dawna społecznicy apelują, że rady osiedli w Gdańsku nie funkcjonują dobrze i mają zbyt mały wpływ na podejmowanie decyzji. To należy zmienić.
- Najpierw trzeba przedyskutować w jak najszerszym gronie, jaka jest rola i zadania jednostek pomocniczych – podkreśla Beata Matyjaszczyk z Regionalnego Centrum Informacji i Wspierania Organizacji Pozarządowych w Gdańsku, zajmująca się zawodowo samorządnością.
- Warto na początek jednostki pomocnicze nazwać dzielnicami, porzucając dotychczasowy podział na osiedla i dzielnice - mówi Andrzej Witkiewicz ze Strzyży. - W Gdańsku mamy 13 rad osiedli, zamiast rad dzielnic. Wrzeszcz, Orunia, Oliwa czy Nowy Port to historyczne nazwy dzielnic, powinniśmy przywrócić ich kulturowe znaczenie – postuluje przewodniczący Zarządu Osiedla Strzyża.
- Trzeba też zmniejszyć próg frekwencji w wyborach do rad dzielnicowych, bo jest on nieadekwatny do kompetencji jakimi dysponują Rady Osiedla, ponadto jego obniżenie z pewnością ułatwi powołanie samej jednostki pomocniczej - zauważa Ewa Łapińska, przewodnicząca Rady Osiedla Nowy Port. - Mieszkańcy nie chodzą na wybory do rad, nie udzielają się w ich pracy, bo wiedzą, że rady osiedli mają bardzo małe kompetencje. Mogą co najwyżej słać opinie i wnioski, które i tak często są lekceważone przez władze miasta – dodaje Ewa Łapińska.
Kompetencje rad muszą by większe
Poszerzenie kompetencji rad dzielnic jest jednym z aspektów, nad którym GIO będzie pracować w najbliższej kadencji.
- Właśnie opracowujemy pakiet zmian. Proponujemy m.in. możliwość wnoszenia projektów uchwał przez rady, czy możliwość kumulowania środków budżetowych bez konieczności wydawania ich w danym roku kalendarzowym - uzupełnia Łukasz Hamadyk, były radny osiedla Nowy Port. - Mam nadzieję, że radni miejscy podzielą się władzą z mieszkańcami w myśl gdańskiej maksymy Nec temere, nec timide, czyli bez strachu, ale z rozwagą – dodaje Łukasz, wkrótce magister politologii UG.
- W GIO widzę szansę wprowadzenia w życie postulatów, o które już od 4 lat walczymy w Oliwie – zauważa Tomasz Strug, jeden z inicjatorów „Rady Oliwy”. - To właśnie w naszej dzielnicy rozpoczęła się gdańska debata o wysokości progów do rad osiedli i sprawa ich niskich kompetencji. Chcieliśmy obniżenia progów z 10% do przynajmniej 5%, lub nawet ich zniesienia, wszystko by pobudzić ludzi do obywatelskiego działania. Na szczęście nie byliśmy jedyni. Mimo niechęci wielu radnych z PO, debata rozlała się na większość z gdańskich dzielnic.
Będą zmiany w Statucie Miasta?
Po trzecie: Od lat wielu inicjatorom GIO towarzyszy idea społeczeństwa obywatelskiego.
- Uczestnictwo w demokracji to nie tylko postawienie krzyżyka na karcie wyborczej. – mówi Małgosia Biernat z portalu Osowa.com. – To codzienna odpowiedzialność za to, co się dzieje w najbliższym otoczeniu każdego z nas.
Społecznicy cieszą się, że ich wyrazisty głos niezgody wobec marginalizowania zaangażowania obywatelskiego mieszkańców doprowadził w efekcie do skonsolidowania sił i powstania Gdańskiej Inicjatywy Obywatelskiej.
Pierwszym konkretnym działaniem jest zachęcenie radnych do wprowadzenia w Statucie Miasta Gdańska pro-obywatelskich zapisów. W ramach GIO pracuje już „oddolna podgrupa statutowa”. Mieszkańcy, przy wsparciu konstytucjonalisty z Uniwersytetu Gdańskiego dr Piotra Uziębło i politologa dr Marcina Gerwina z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej przygotowali odpowiednie zapisy zmniejszające liczbę podpisów pod inicjatywą uchwałodawczą mieszkańców. Dodali też możliwość zgłaszania propozycji uchwał przez rady dzielnic. Liczą, że zachęcą gdańszczan i gdańszczanki do zmiany naszych dzielnic w miejsca prawdziwie obywatelskie.
Osoba kontaktowa: Lidia Makowska, 603656833, lm@wrzeszcz.info.pl