Tego jeszcze nie było - na Oruni pięć dni w tygodniu będzie można skorzystać z darmowych porad prawnych.
Z państwowych pieniędzy, ze wsparciem samorządu i organizacji pozarządowych w Gdańsku ruszył projekt, który daje mieszkańcom możliwość... zaoszczędzenia nieco pieniędzy i nerwów.
W Gdańsku działać będzie łącznie 18 punktów, w których specjaliści za darmo będą udzielać porad z różnych dziedzin prawa. Jeden z tych punktów jest także na Oruni. Pięć razy w tygodniu (każdego dnia przez cztery godziny) w Gościnnej Przystani mieszkańcy będą mieli okazję spotkać się z prawnikiem.
Kto może skorzystać z porady prawnej? - Projekt skierowany jest do określonej grupy osób - mówi nam Tomasz Sokołów, radca prawny, który dzisiaj pełnił już dyżur w Gościnnej Przystani.
Ważnym kryterium jest tutaj wiek. Z pomocy prawnej na Oruni skorzystać mogą wszystkie osoby, które ukończyły 65 rok życia, lub takie, które mają mniej niż 26 lat.
Pomoc obejmie też kombatantów, weteranów, osoby posiadające Kartę Dużej Rodziny, klientów pomocy społecznej, a także osoby dotknięte trudnymi wydarzeniami losowymi - wszystkie te osoby bez względu na wiek.
W jakich sprawach mogą pomóc nam prawnicy? - Na pewno są to sprawy cywilne, karne, prawo pracy, prawo wykroczeń. Nie prowadzimy tutaj spraw z zakresu prawa celnego, dewizowego, czy handlowego - odpowiada Sokołów.
Warto pamiętać, że rolą bezpłatnego prawnika jest poinformować osobę o jej uprawnieniach, obowiązkach, taki specjalista może pomóc nam napisać pozew, wskazać pewne ścieżki wyjścia z danej sytuacji.
Nie ma się co jednak spodziewać, że prawnik będzie nas reprezentował w danej sprawie, czy uczestniczył w procesach. Na pewno jest to jednak dobry start dla wszystkich, którzy mają konkretny prawny problem. Tym bardziej, że taka porada potrafi kosztować od 100 do 400 złotych. A na Oruni przez cały rok będzie ona bezpłatna.
- Z doświadczenia wiem, że przy darmowych poradach prawnych ludzie najczęściej przychodzą z problemami, które dotyczą prawa spadkowego, rodzinnego, czy też kwestii długów i sytuacji z komornikiem - dodaje Sokołów.
Jak będzie na Oruni?