Remont sklepienia, prace konserwatorskie elewacji, roboty izolacyjne oraz wymiana okien i drzwi – w najbliższych miesiącach XVII-wieczna Brama Nizinna przejdzie gruntowny remont.
Miasto zabezpieczyło już 4.5 miliona na ten cel – kilka dni temu na sesji Rady Miasta Gdańska stosowną decyzję przegłosowali rajcy. Dodatkowo za te pieniądze przeprowadzone zostaną prace w podziemiach zabytku – po remoncie będzie można swobodnie przemieszczać się między kondygnacjami Bramy Nizinnej. W przyszłości ma tu się znaleźć miejsce na kawiarnię.
Chcemy "ożywić" XVII-wieczny zabytek
- Decyzja o przyznaniu 4,5 miliona złotych na dalsze ratowanie Bramy Nizinnej to jedna z najlepszych wiadomości, jakich mogłam się doczekać w tym roku. Kwota powinna wystarczyć na niezbędne prace konserwatorskie i przystosowanie Bramy do udostępnienia jej dla zwiedzających, a na tchnięciu w nią życia szczególnie nam zależy – mówi nam Magdalena Olek, radna miasta i członkini Komisji Zrównoważonego Rozwoju RMG.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wiceprezydent tłumaczy, jak omijać tory na Oruni. Obiecuje też remonty.
To właśnie członkowie tej komisji szczególnie mocno zabiegali o remont Bramy Nizinnej.
Warto dodać, że to nie pierwszy remont Bramy Nizinnej w ostatnich latach. W 2015 roku radni miasta zadecydowali, że milion złotych z miejskiego budżetu zostanie przeznaczone na badania architektoniczno–konserwatorskie, dokumentację architektoniczno-konserwatorską i techniczną, a także na remont wrót zabytkowych.
Dodatkowo, do zabytku wprowadził się kojarzony z Wyspą Spichrzów i kultowy dla wielu klub/muzeum Zejman, który zorganizował tutaj już kilka wydarzeń kulturalnych.
Sam remont nie wystarczy
Problem w tym, że skuteczna ochrona zabytkowej Bramy Nizinnej wymaga czegoś więcej niż gruntownego remontu. Pomysł jest taki, by docelowo zamknąć ją dla ruchu samochodowego. Brama Nizinna to zabytek, przez który taki ruch wciąż jest dozwolony, a to niszczy budowle.
- Decyzja o zamknięciu Bramy dla ruchu samochodowego to konieczność. W przeciwnym razie żadne prace rewitalizacyjne nie przyniosą trwałych efektów – argumentuje Olek.
ZOBACZ TAKŻE: Będzie nowy most na Starogardzkiej [WIZUALIZACJE, ZDJĘCIA]: Koniec z ruchem wahadłowym
Radni miejscy i urzędnicy doskonale zdają sobie jednak sprawę, że nie można po prostu zamknąć Bramy dla ruchu samochodowego bez wyznaczenia alternatywnej drogi. Dla wielu mieszkańców Oruni, dzielnicy pociętej szlabanami kolejowymi, droga przez Bramę to dobra opcja na szybki dojazd do centrum Gdańska.
Samochody nie powinny jechać przez Bramę
Zamknięcie Bramy Nizinnej dla ruchu jest możliwe tylko w przypadku, gdy auta zostaną skierowane na pobliski mostek kolejowy (patrz zdjęcia) w ciągu ulicy Mostowej. W ten sposób kierowcy mogliby omijać zabytek. Kłopot w tym, że mostek jest w nader kiepskim stanie.
Jego remont według wstępnych analiz miał kosztować około miliona złotych, ale później kwota urosła do 2 milionów złotych. Rok temu na takie wyliczenia urzędnicy wyraźnie kręcili nosem i otwarcie przyznawali, że nie ma pieniędzy na taką inwestycję.
Kiedy jednak w ostatnich dniach miasto przeznaczyło aż 4.5 miliona złotych na remont Bramy Nizinnej, może znalazły się tez i pieniądze na remont pobliskiego mostu kolejowego?
Będzie remont pobliskiego mostu kolejowego?
Łukasz Hamadyk, radny miasta informuje, że remont mostu kolejowego jest już zaplanowany. - Najważniejsze, że nie będzie to prowizorka, tylko porządną inwestycja, będą mogły jechać tam pojazdy do 40 ton. Z zmiany ruchu powinni ucieszyć się mieszkańcy Oruni i Olszynki, ale i dalszych dzielnic. Ruch obok Bramy Nizinnej to będzie dobra alternatywa dla zamkniętych szlabanów.
Jednak urzędnicy nie chcą potwierdzić, że remont mostu kolejowego, a co za tym idzie puszczenie ruchu na około Bramy jest już zaklepany.
- W związku z potrzebą zorganizowania ruchu wokół Bramy Nizinnej Miasto planuje zlecenie wykonania dokumentacji technicznej, która określi potrzeby terenowe oraz szczegółowe rozwiązań technicznych. Dopiero na podstawie wykonanej dokumentacji będzie możliwość podania kosztów oraz terminów realizacji powyższej inwestycji. Jeśli będzie to tylko możliwe, to chcielibyśmy rozpocząć realizację jeszcze w tym roku – mówi Marcin Dawidowski, szef gdańskiego Wydziału Programów Rozwojowych.