- Jeden, naprawdę wielki krok mamy już za sobą. Ale przed nami jeszcze wybory. Oby frekwencja dopisała – komentowała tuż po złożeniu wniosku Renata Kamieńska, członkini grupy inicjatywnej.
W sumie pod wnioskiem o powołanie rady osiedla zebrano 1491 podpisów. To o około 200 więcej niż w tym przypadku wymaga uchwała.
Wszystkie dokumenty przyjęła dzisiaj Wioletta Gaczoł z Wydziału Kadr i Organizacji UMG.
- W ciągu maksymalnie tygodnia powinniśmy już zweryfikować Państwa wniosek i listy z podpisami – zapewniała Gaczoł.
Podstawowym wymogiem jest w tym przypadku liczba ważnych podpisów. Dla Oruni, Św. Wojciecha i Lipiec nie może być ona niższa niż 1292. Urzędnicy będą sprawdzać poprawność danych. Jeżeli pod wnioskiem podpisała się osoba, która nie jest zameldowana na Oruni, Św. Wojciechu czy Lipcach, taki głos będzie uznany za nieważny.
Z siedmiu grup inicjatywnych, które starają się o powołanie swojej rady osiedla, oruniacy złożyli wniosek i podpisy jako pierwsi.
- To oczywiście jest dla nas pewnego rodzaju satysfakcja. Ale najważniejsze, że tak jak obiecaliśmy mieszkańcom, złożyliśmy wszystkie dokumenty do końca stycznia. Teraz czekamy na ich pozytywną weryfikację – mówiła Agnieszka Bartków, reprezentantka grupy inicjatywnej.
- Bardzo się cieszę się, że udało nam się zebrać tyle podpisów. Włożyliśmy w to wszyscy sporo wysiłku, ale jeszcze wiele pracy nas czeka. Musimy dotrzeć do jak największej ilości mieszkańców z informacją o wyborach. Wiadomo, że frekwencja jest bardzo ważna. Jeżeli będzie ona zbyt niska, rada nie powstanie – tłumaczył Maciej Kochanowski, inny członek grupy.
Wciąż nie wiadomo, jaki próg wyborczy będzie obowiązywać przy najbliższych wyborach do gdańskich rad osiedli. Obecnie, aby rada powstała, musi zagłosować na nią 8 procent pełnoletnich mieszkańców danej jednostki pomocniczej. Radni chcą obniżyć ten pułap do 5 procent. Wybory do gdańskich rad osiedli zaplanowano na 8 maja.