Przyjęło się niekiedy myśleć, że rewitalizacja Oruni rozpocznie się od miejskich inwestycji, na przykład na Gościnnej, czy Dworcowej. Tymczasem projekt, który został ogłoszony przez miasto, pokazuje, że jest inaczej.
Ta opcja dla wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni dowodzi, że: a) rewitalizacja rozpoczyna się dużo wcześniej niż oficjalne miejskie działania i inwestycje, b) rewitalizacja tworzona jest przez samych mieszkańców, c) rewitalizacja może dotyczyć różnych obszarów dzielnicy.
To jest projekt dla wspólnot mieszkaniowych i spółdzielni
Projekt, o którym mowa finansuje Unia Europejska, a pośrednikiem jest tutaj miasto. Dotyczy obszarów, które kilka miesięcy temu uchwałą gdańskiej rady zostały przeznaczone do przyszłej rewitalizacji. Mowa o Biskupiej Górce, Starym Chełmie, Dolnym Mieście, Placu Wałowym, Starym Przedmieściu, Nowym Porcie i Oruni.
W dużym skrócie można powiedzieć tak: każda wspólnota, czy spółdzielnia mieszkaniowa, która chce przeprowadzić remont, może starać się o duże dofinansowanie.
Oruniacy, pytajcie swoich zarządców, czy znają ten projekt
A to doskonała wiadomość dla mieszkańców Oruni. W dzielnicy nie brakuje przecież adresów, które aż proszą się o nową elewację, pomalowanie klatek schodowych, naprawę dachów, zagospodarowanie podwórek, czy stworzenie placów zabaw z prawdziwego zdarzenia. Miejscy planiści w rozmowie z nami zapewniają, że wszystkie te inwestycje mogą zostać sfinansowane z projektu, który został niedawno ogłoszony na miejskiej stronie.
Wszystkie szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Jakie pieniądze można uzyskać?
W przypadku remontu bloku, czy kamienicy, zarządca (czyli na przykład wspólnota, lub spółdzielnia mieszkaniowa) może starać się o dofinansowanie do 120 tysięcy złotych. Jeżeli jednak remont zakłada zmiany w budynku, a także w bezpośrednim otoczeniu (np. zagospodarowanie podwórka), to wtedy zarządca może otrzymać aż 180 tysięcy dopłaty do swojej inwestycji.
Trzeba wiedzieć: wkład własny i terminy
Ważne: wspólnota, czy spółdzielnia, która stara się o dofinansowanie musi mieć wkład własny w postaci 15 proc. wartości całej inwestycji.
Najważniejsze: czas składania niezbędnych dokumentów, które upoważnią zarządcę do startowania w projekcie mija 3 lutego. Należy się więc spieszyć.
Gdańska Spółdzielnia Mieszkaniowa już pisze wnioski
Wie o tym Mirosław Literski, kierownik Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która na Oruni zawiaduje budynkami między innymi na Raduńskiej, Diamentowej, Szafirowej, czy w obrębie 10-piętrowców. - Przygotowujemy wnioski do tego projektu. Wstępnie myślimy o remontach na Diamentowej, Szafirowej, ale w grę wchodzą też kolejne adresy. Takie dofinansowanie pozwoli nam na nadrobienie wielu inwestycyjnych zaległości na naszym osiedlu. Jestem pod wrażeniem całego projektu, Orunia takiej możliwości wcześniej nie miała – mówi w rozmowie z nami.
A może spotkanie z zarządcami na Oruni?
Z wyłonionymi podczas naboru wspólnotami/spółdzielniami mieszkaniowymi zostaną podpisane umowy partnerskie. - Na ten moment mamy wiele pytań od zarządców, na oferty jeszcze czekamy – usłyszeliśmy w Biurze Rozwoju Gdańska, która w tej sprawie zorganizowało kilka spotkań dla zarządców, a z inicjatywy mieszkańców (np. rad dzielnic) jest w stanie zorganizować kolejne.
Na Oruni takiego spotkania jeszcze nie było.