Tak jak w poprzednich latach, tak i w 2017 roku w Gdańsku rusza Budżet Obywatelski.
Na czym polega projekt? W dużym skrócie: mieszkańcy mają pomysły na inwestycje w Gdańsku, piszą wniosek (zbierają pod nim 15 podpisów i muszą też oszacować jego przynajmniej przybliżoną wartość), składają go do miasta, dokumenty są weryfikowane przez specjalny zespół, a po kilku miesiącach odbywa się wielkie, trwające dwa tygodnie głosowanie. Te projekty, które zgromadzą najwięcej głosów na pewno zostaną zrealizowane w następnych latach przez miasto.
Budżet Obywatelski w Gdańsku. Na co wydać te pieniądze?
Gra jest więc warta świeczki, tym bardziej, że każda dzielnica ma tutaj swoją pulę pieniędzy. Zależy ona między innymi od liczby mieszkańców. Na Oruni jest ich blisko 16 tysięcy, a wysokość Budżetu Obywatelskiego dla tej dzielnicy wynosi 364 tysiące złotych.
Dla porównania, dużo mniejsza Olszynka ma tutaj „do wydania” 155 tysięcy złotych, a najbardziej liczebna pod względem mieszkańców dzielnica w Gdańsku (Chełm) – nieco ponad milion złotych.
Kto składa wnioski, kto głosuje?
Warto też dodać, że oprócz projektów dzielnicowych, można głosować na projekty ogólnomiejskie (dotyczą kilku dzielnic w Gdańsku). - Na projekty mieszkańców przeznaczonych jest tym razem aż 14 milionów złotych, w tym 2,8 miliona na projekty ogólnomiejskie i 11,2 miliona na projekty w dzielnicach – informują gdańscy urzędnicy.
Kto może składać wnioski do Budżetu Obywatelskiego i kto może brać udział w późniejszym głosowaniu? - Zarówno wnioskodawcy, jak i głosujący nie muszą być zameldowani w Gdańsku. Wystarczy że mieszkają w naszym mieście i mają ukończone 16 lat – przypomina Maciej Kukla z Referatu Komunikacji Społecznej.
W marcu gdańszczanie wnioski piszą
Już od jutra (1 marca) będzie można zgłaszać swoje projekty do tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego. Mieszkańcy mają czas na składanie wniosków do końca marca. W tym roku głosowanie odbędzie się w dniach 18 września – 2 października.
W marcu urzędnicy otworzą też Punkt Konsultacyjny (na Ogarnej), gdzie będzie można uzyskać pomoc w konstruowaniu swojego wniosku. - Chcemy pokazać mieszkańcom, że złożenie wniosku do budżetu obywatelskiego nie jest trudne. W punkcie będzie można omówić projekt, wyjaśnić wątpliwości, a także wydrukować wniosek, by móc zbierać podpisy potrzebne do jego poparcia. Punkt Konsultacyjny to także miejsce, gdzie będzie można porozmawiać o potrzebach dzielnicy czy miasta, a nawet wspólnie z konsultantem wymyślić, czy doprecyzować koncepcję. Chcemy by było to Centrum Pomysłów, jak zmienić Gdańsk – wypowiedź Macieja Kukły cytuje miejski portal gdansk.pl.
Giełda pomysłów na Oruni. Jak Wam się podobają te propozycje?
Oczywiście także i na Oruni zaczyna się powoli robić gorąco. - Kilka osób ma już jakieś wstępne pomysły do tegorocznego Budżetu Obywatelskiego, ale czy zostaną zgłoszone, zależy już od samych wnioskodawców. Mówi się o modernizacji placu zabaw przy ulicy Głuchej, utwardzeniu parkingu przy ulicyJunackiej, budowie schodów na wał z przystanku Lipce-Niegowska czy doświetleniu przejść dla pieszych. W grę wchodzą także projekty "miękkie" na przykład Uniwersytet III wieku, czy organizacja zawodów na Pumptracku – mówi w rozmowie z nami Mateusz Korsztun z Zarządu Rady Dzielnicy „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.
I apeluje: - Warto zgłaszać projekty do Budżetu Obywatelskiego, ponieważ jest to najszybsza droga do realizacji pomysłów poprawiających nasze najbliższe sąsiedztwo, a przez to i całą dzielnicę. Jeśli nasz projekt będzie dobry, nawet nie wygrywając w Budżecie Obywatelskim, ma on szansę na realizację z innych źródeł. Najlepszym przykładem jest zeszłoroczny projekt renowacji "witacza" w Św. Wojciechu. Projekt nie wygrał w budżecie, ale o pomyśle zrobiło się głośno, a Fundacja Gdańska zainteresowała się tematem i "witacz" ma szansę zostać odnowiony.
Jak Wam się podobają wstępne pomysły inwestycji w ramach Budżetu Obywatelskiego? Jaki projekt zgłosilibyście do Budżetu? I ważniejsze pytanie: czy zamierzacie to zrobić? CZEKAMY NA WASZE KOMENTARZE.