Początek meczu zaczął się od straty SHC. Klasycznie w mecz doskonale wszedł Marcin Głębocki (SHC), który wybijał piłkę za piłką. Mecz w początkowych minutach był bardzo nerwowy. W 4 minucie żółtą kartką ukarany został Krzysztof Jasowicz (SHC). Swoje konto bramkowe otworzył również Energetyk Gryfino, który rzutem w lewe okienko bramki pokonuje „Guliego” (przyp.Siks - Marcin Głębocki).
Widać efekty pracy w grze obronnej - Wybrzeże skutecznie przerywa w zalążku akcje gości. Połączenie skutecznej gry w obronie, przynosi kontry i wynik 6:2 dla SHC. Trener Energetyka z linii bocznej krzyczał do swoich zawodników o przejście na system 5-1 w obronie. Zmiana ta nie przyniosła jednak skutku.
15 minuta to ładna dla oka akcję zespołu przyjezdnych, dobrym podaniem "na koło" popisał się zawodnik gości. Trener Mońko zareagował na zmianę gry obronnej Energetyka, i przekazał zawodnikom by grali na skrzydła. Zawodnicy posłuchali i od 18 minuty każda akcja dogrywana była na skrzydłowych. W pewnym momencie na trybunach dało się poczuć nerwową atmosferę panującą na parkiecie. Sędziowie musieli co chwila używać gwizdka, aby przerywać akcje.
Gole po kontrach
23 minuta to okres gry, w której bramki padają jedynie z kontry. Trener gości nie wytrzymał i poprosił o 30 sekund dla swojego zespołu. Jednak przerwa w grze nie przyniosła skutku. Tymczasem trener Wybrzeża musiał ostro przemówić do swoich zawodników, ponieważ w bramce parada za paradą zmuszony popisywać się jest Połom (SHC).
Po jednej z interwencji sam na sam wychodzi Jacek Sulej (SHC) i pięknym rzutem bieżnym pokonuje bramkarza Energetyka. Gdy do końca zostało 50 sekund Gdańszczanie chcieli utrzymać piłkę, to im się nie udało i z syreną końcową trafia Bartnik (Energetyk Gryfino).
Pierwsza połowa kończy się wynikiem 15:10 dla SHC Wybrzeże Gdańsk. W przerwie meczu widoczne były światowe sławy polskiego szczypiorniaka: Daniel Waszkiewicz, Damian Wleklak.
Popis Walaska
Pierwszą bramkę w II połowie zdobył Bartosz Walasek (SHC). Druga połowa to skuteczne „uciekanie” wynikiem przez SHC. Zawodnicy stopniowo powiększają swoją przewagę, dokładając kolejne bramki. Wybrzeże nie zmienia swojej taktyki i nadal kieruje swoje podania na skrzydła.
W 34 minucie wynik na tablicy ukazywał wynik 18:12 dla SHC. Trener Energetyka Dariusz Śrudka, pokrzykiwał do swoich graczy by zaczynali kryć indywidualnie Suleja. Główny playmayker drużyny będzie pamiętał długo ten mecz, ponieważ prawie przy każdym kontakcie z piłką był faulowany. Zawodnicy Gryfina chcieli popisać się efektowną akcję i prawie im wyszła. Efektownej wrzutki na pole karne nie wykorzystał jeden z zawodników gości - przy nabiegu przekroczył linię bramkową.
Było widać większą nerwowość w grze, co potwierdzają kolejne 2 minutowe kary. Na środku defensywy Wybrzeża rządził i dzielił Młynarek (SHC). Mimo braku jednego zawodnika na parkiecie szczypiorniści z gdańska wyprowadzają bardzo ładną akcję na 23:14. Obecny na trybunach trener Waszkiewicz z uznaniem kiwał głową po niektórych akcjach SHC. Od 45 minuty zaczynają się roszady w składach. Bardzo dobre wejście w mecz miał Sebastian Trojanowicz (SHC), który od razu dostał piłkę i skierował ją do siatki przyjezdnych. SHC Wybrzeże Gdańsk kontrolowało mecz i z mozołem dokładało kolejne bramki
W 50 minucie wynik był korzystny i wynosił: 28:15 dla Wybrzeża. Po zawodnikach było widać jednak chęć godnego pożegnania z oruńską publicznością. Zawodnicy grali efektownie, a co bardziej zadowalające - skutecznie. 53 minutę otworzyła kolejna bramka Walaska i wynik powiększył się do stanu 30:17.
Gromkie brawa zebrała akcja Pawła Ciszewskiego (SHC), który pobiegł do kontry i bardzo ładnym technicznym rzutem pokonał Formala (Energetyk Gryfino). W 56 minucie drugi czas wykorzystał trener gości. Energetyk dokładał kolejne bramki, lecz przewaga Wybrzeża była tak duża i znacząca, ze nic już nie miało prawa się stać. Zabrzmiała syrena końcowa i wynik na tablicy ukazał wynik 33:22 dla SHC Wybrzeże Gdańsk.
SHC Wybrzeże Gdańsk: Marcin Głębocki, Szymon Połom – Paweł Ciszewski 2, Bartosz Walasek 10, Sebastian Ludian 1, Krzysztof Jasowicz 4, Michał Derdzikowski 2, Andrzej Raciborski, Radosław Steege 6, Krzysztof Młynarek, Jacek Sulej 5, Sebastian Trojanowicz 1, Tomasz Bronk, Kamil Konop 2
Trener: Marek Mońko
Energetyk: Rafał Kołasiewicz, Mateusz Formal - Jakub Blejsz, Adrian Adamczewski, Wiesław Magdziasz, Łukasz Krzyżanowski, Łukasz Bartnik, Arkadiusz Szulawa, Marek Klimas, Paweł Przybacki, Artur Zwoliński, Łukasz Siadak, Tomasz Romanowski, Szymon Tołyż
Trener: Dariusz Śrudka
Kary: 10 min SHC- 8 min Energetyk
Po meczu zapytany o mecz i przeprowadzkę Jacek Sulej odpowiedział :
(Patryk Sikora): Czy właśnie w ten sposób chcieliście pożegnać kibiców na Oruni?
(Jacek Sulej): Tak, dzisiaj nam mecz wyszedł, początkowo było trochę nerwowości w naszych poczynaniach, ale później wszystko poszło po naszej myśli.
Była szczególna motywacja na ten mecz?
Na pewno coś było na rzeczy, w pierwszej rundzie był to nasz jedyny wyrównany mecz oprócz Malborka. Trochę się spięliśmy na ten mecz wiadomo, ale wszystko dobrze się potoczyło.
Przeciwnik pokazał dzisiaj coś szczególnego, na co nie byliście gotowi?
Może na początku, trochę tą agresywną obroną, a tak to raczej nie.
Czy dla was zawodników jakieś znaczenie ma zmiana nazwy na SPR Spójnia Wybrzeże?
Dla mnie osobiście nie ma, żadnego znaczenia. Jeżeli z tego tytułu mamy mieć pieniądze to czemu nie?
Można powiedzieć, że będzie to twój wielki „come back” do hali AWFiS.
Ja wiem czy wielki (śmiech). Na pewno powrót na stare śmieci, i myślę, że będzie fajnie.
Jesteś w stanie zachęcić kibiców z Oruni do uczęszczania na mecze do hali na Żabiankę?
Pewnie, zapraszam wszystkich kibiców bo naprawdę była tutaj świetna atmosfera na tych wszystkich meczach, i naprawdę chcielibyśmy by na tamtej hali też była taka atmosfera.
Dziękuje za rozmowę, i powodzenia w „nowej” hali.
Dziękuje.
Z rozgrywającym Wybrzeża Jackiem Sulejem dla portalu MojaOrunia.pl rozmawiał Patryk Sikora.