W sprawie dewastacji, która miała miejsce w kwietniu na ulicy Gościnnej, policjanci zatrzymali czterech mężczyzn. Jak pisaliśmy już na portalu MojaOrunia.pl, zarzuty postawiono jednemu z nich.
To 21-letni Damian W., mieszkaniec Gdańska.
Funkcjonariusze dyponują tutaj nagraniem monitoringu. Pokazuje ono moment, w którym doszło do dewastacji. 21-latek połamał tablicę „Inki” na kawałki. Jak tłumaczył śledczym, był wtedy pijany, i nie wiedział, że niszczy element monumentu. Wobec 21-latka zastosowano dozór policji i poręczenie majątkowe w kwocie dwóch tysięcy złotych.
Mężczyzna odpowie teraz za znieważenie pomnika. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku skierowała do Sądu wniosek o wydanie wyroku skazującego w sprawie. - Śledczy wnioskują o karę grzywny i nawiązkę – mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Śledczy nie chcą zdradzić informacji, o jaką karę grzywny, i o jaką nawiązkę wnioskują. Prokuratura nie wnioskuje tutaj o karę więzienia.
Przypomnijmy, budowa pomnika Inki (czyli Danuty Siedzikówny, sanitariuszki Armii Krajowej, zamordowanej po wojnie przez komunistów 18-latki) na ulicy Gościnnej to inicjatywa społeczna, którą pomógł sfinansować rezydujący na Oruni arcybiskup Sławoj Głódź. W całą akcję mocno zaangażowali się księża salezjanie, Krzysztof Kosik, były radny miasta, a także lokalna Rada Dzielnicy i oruńskie Koło Inżynierów.