O propozycji wydzielenia Oruni Górnej z Chełmu pisaliśmy pod koniec maja. - W dużym skrócie można powiedzieć tak: mieszkańcy Oruni Górnej nie identyfikują się z Chełmem, dzielnicą, która liczy sobie ponad 50 tysięcy ludzi. To zbyt duża dzielnica, która powinna zostać podzielona – komentowała w rozmowie z nami Zenobia Glac-Ściebura, radna dzielnicy z Chełmu, i mieszkanka Oruni Górnej.
Radni dzielnicy Chełm chcą podziału, teraz kolej na ruch rady miasta Gdańska
Jeżeli Orunia Górna „wyszłaby” z Chełmu, tutejsi mieszkańcy mogliby powołać własną radę dzielnicy. Teraz jest tak, że to cały Chełm ma swoją radę dzielnicy. Na 21 radnych zaledwie kilku mieszka na Oruni Górnej. Gros pieniędzy z budżetu rady przeznaczanych jest na działania na terenach, które z Orunią Górną nie mają za wiele wspólnego.
Pod koniec zeszłego roku radni dzielnicy Chełm podjęli uchwałę, w której zdecydowali się na podział swojej dzielnicy. Oczywiście taki wniosek nie ma żadnej mocy prawnej. By Orunia Górna stała się dzielnicą, konieczne są zmiany w lokalnym prawie.
Adam Nieroda: najbardziej logiczny podział to ten wzdłuż Małomiejskiej i Świętokrzyskiej
A takie zmiany mogą przegłosować tylko radni miasta.
Szczególnie mocno w całą sprawę zaangażował się radny PO Adam Nieroda. - Zgodnie z zapowiedziami sprzed wakacji w imieniu Klubu Radnych Platformy Obywatelskiej złożyłem projekt uchwały w sprawie zamiaru podziału obecnej dużej dzielnicy Chełm, liczącej prawie 51 tysięcy mieszkańców na mniejszy Chełm i Orunię Górną. Podział najbardziej logiczny i zrozumiały czyli wzdłuż ulicy Małomiejskiej i Świętokrzyskiej – mówi w rozmowie z nami polityk Platformy Obywatelskiej.
Granice "nowego" Chełmu
W uchwale czytamy, jak mają przebiegać granice Chełmu: "Granica biegnie ul. Świętokrzyską od al. Havla do ul. Małomiejskiej. Potem, kieruje się na północ do ul. Ptasiej przecinając Madalińskiego, a następnie na wschód między Ptasią i Hebanowskiego do ul. Zamiejskiej. Tam granica skręca na północ i między ogródkami działkowymi, a ul. Kolonia Anielinki przecina ulicę Cienistą na wysokości końca ulicy Bitwy Pod Lenino. Następnie za ulicą Cmentarną dochodzi do ulicy Stoczniowców, gdzie podnóżem Biskupiej Góry dochodzi do alei Krajowej. Poten tą aleją na zachód do skrzyżowania z ulicą Łostowicką. Tam skręca na południe i aleją Havla dochodzi do ul. Świętokrzyskiej.
Granice Oruni Górnej
Z kolei o Oruni Górnej napisano: "Granicę stanowi granica administracyjna miasta od ul. Świętokrzyskiej do Obwodnicy Południowej. Wzdłuż niej biegnie na wschód i przed Traktem Św. Wojciecha skręca na północ i na tyłach budynków z adresem do Traktu św. Wojciecha dochodzi do Parku Oruńskiego i dalej między ulicami Diametową i Platynową oraz Granitową i Działyńskiego (podnóżem wzgórza) dochodzi do ul. Małomiejskiej (bez tej ulicy), Świętokrzyskiej i dalej Świętokrzyską do skrzyżowania z aleją Havla. Następnie planowaną Nową Świętokzyską na połundiowy zachód do ul. Wielkopolskiej, gdzie zmienia kierunek na północno zachodni do granicy miasta na ulicy Świętokrzyskiej”.
Będą konsultacje z mieszkańcami
Na mapie widać, że pod względem obszaru Orunia Górna byłaby większa od Chełmu. - Ale pod względem liczby ludności byłoby odwrotnie – podkreśla nasz rozmówca.
W sprawie podziału i granic nowych jednostek będą też przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami. Mają się one odbywać od 30 listopada do 30 grudnia. Nie ma jeszcze informacji na temat miejsca takich spotkań.
- Każdy będzie mógł złożyć swoje propozycje i uwagi. Po przeprowadzeniu konsultacji i zapoznaniem się z ich wynikami będzie można dokonać oficjalnie zmian w podziale administracyjnym Gdańska i utworzyć 35 dzielnicę. Wejdą one naturalnie od nowej kadencji samorządu – zaznacza Nieroda.
A to oznacza, że Orunia Górna jako nowa dzielnica zacznie figurować w podziale administracyjnym Gdańska najwcześniej w 2018 roku.
Jak na całą sprawę patrzą radni z Oruni?
Głos w całej sprawie zabrała też Agnieszka Bartków, szefowa położonej "po sąsiedzku" Rady Dzielnicy "Orunia-Św. Wojciech-Lipce".
Radna napisała na Facebooku, że cieszy się z pomysłu podziału Chełmu na dwie dzielnice, ale ma też kilka uwag.
- Ten obszar to nie tylko sama "Orunia Górna", ale również Maćkowy, a właściwie przede wszystkim Maćkowy oraz część Gdańskiego Borkowa. To tak jakby w naszej dzielnicy pominąć Lipce i św.Wojciech - mówi. I zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię: - Źle, że Spółdzielnia Mieszkaniowa "Orunia" nie będzie częścią historycznej Dzielnicy Orunia.
- Od lat zgłaszany jest wniosek aby utworzyć komisję w radzie miasta, która zajmie się pracą nad nowym podziałem i zrewolucjonizuje podział administracyjny Gdańska. Obecne dzialanie z podziałem Chełmu to wprowadzenie tylko kreski na mapie, kreski która jest dyskusyjna. Zmiany powinny też iść w innych miejscach Gdańska, bo obecny podział administracyjny jest w wielu miejscach po prostu nieaktualny - uważa Bartków.