Z tej wiadomości najbardziej cieszą się teraz radni dzielnicowi z Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha, którzy w ostatnich latach słali pisma do władz Gdańska z prośbą o ten symboliczny, ale jak przekonywali także i ważny dla Oruni gest.
Przypominali, że niemalże 100 lat temu Emilia Hoene przepisała miastu Park Oruński. Ich zdaniem, dobrze byłoby uczcić tę datę nadając Parku Oruńskiego imię darczyńcy. Radni zwracali uwagę, że oruński zieleniec jest właśnie rewaloryzowany, a swoistą pieczątką dla tych zmian byłoby właśnie uroczyste nadanie nazwy.
Wygląda na to, że pomysł radnych dzielnicy stanie się faktem. Informuje o tym radna miasta Beata Dunajewska, która na swoim Facebooku napisała: "Po długich negocjacjach Prezydent Paweł Adamowicz, na kolejnym etapie rewaloryzacji Parku Oruńskiego, zgodził się na nadanie mu nazwy Hoene. Park przez ostatnie lata zyskał nowe oblicze i z dnia na dzień staje się coraz piękniejszy. Teraz na Oruni czekamy na realizację działań w Parku Schopenhauera".
W rozmowie z nami Dunajewska raz jeszcze potwierdza, że prezydent zgodził się na nadanie Parku Oruńskiemu imienia Emilii Hoene. - Zmiana wejdzie w życie w 2018 roku - mówi.
Decyzję o nadaniu nazwy będą musieli jeszcze podjąć na sesji radni miasta Gdańska.
- Bardzo jesteśmy szczęśliwi, że się udało. To potwierdza, że warto pracować społecznie na rzecz lokalnej społeczności, która z takim wnioskiem kilka lat temu się do nas w tej sprawie zwróciła - komentuje w rozmowie z nami Agnieszka Bartków, szefowa Rady Dzielnicy "Orunia-Św. Wojciech-Lipce".
- Po 6 latach starań i dyskusji udało się w końcu doprowadzić tę sprawę do końca. Dziękujemy prezydentowi Adamowiczowi za wsparcie w tej sprawie - dopowiada.