Warto przypomnieć, że w ostatnich wyborach prezydent Adamowicz stosunkowo najmniej głosów zdobył właśnie na Oruni (ale też i na Stogach).
Ogłoszona dzisiaj przez Pawła Adamowicza stanowi pewne zaskoczenie. Władze PO nie ukrywały, że potencjalnym kandydatem tej partii na urząd prezydenta Gdańska będzie raczek ktoś z dwójki polityków: Agnieszka Pomaska, Jarosław Wałęsa.
Teoretycznie PO może wciąż wystawić tutaj kogoś z wspomnianej wyżej dwójki. Dojdzie wtedy do swoistej bratobójczej walki.
Prezydent Gdańska napisał dzisiaj na Facebooku:
"Drogie Gdańszczanki i Gdańszczanie, W trudnych czasach trzeba mówić wprost. Mówię więc jasno: będę kandydował na prezydenta Gdańska. W moim sercu Gdańsk zajmuje pierwsze miejsce. Chcę Gdańska nowoczesnego, sprawiedliwego, przyjaznego i otwartego. Gdańska, w którym każdemu dobrze się żyje, pracuje, rozwija i wychowuje dzieci. Wiem, że wiele i wielu z Was również pragnie takiego Gdańska. Dlatego już dziś proszę Was o poparcie w nadchodzących wyborach".
Jak państwo patrzą na deklarację prezydenta? Czy prezydent Adamowicz powinien raz jeszcze zostać prezydentem? Czy jednak w nadchodzących wyborach głosować będą państwo na kogoś innego?