Kilkaset osób wzięło wczoraj udział w spotkaniu z prezydentem Pawłem Adamowiczem, które miało miejsce w Szkole Podstawowej nr 16 na ulicy Ubocze. Włodarz Gdańska przemawiał w sali gimnastycznej. Nie była to dyskusja, bo mieszkańcy nie mogli zadawać pytań.
Każdy, kto miał sprawę do urzędników, mógł ją przedstawić, ale już po spotkaniu. I to w salach, w których urzędowali wiceprezydenci. Można też było złożyć stosowny wniosek w jednym z punktów na holu szkoły. Jak się dowiedzieliśmy, wczoraj mieszkańcy złożyli takich wniosków prawie 50.
Brudna dzielnica. Prezydent mówi, co go zaszokowało
Prezydent Adamowicz, który kilka dni temu został oprowadzony po Oruni, Lipcach i Św. Wojciechu przez tutejszych radnych dzielnicowych, przyznał, że zaszokowała go jedna kwestia. Mowa o dużej ilości śmieci, które widział w różnych punktach dzielnicy. - Od tego czasu wywieźliśmy stąd 12 ton śmieci. Jeden kontener, jedna tona śmieci - zaznaczał prezydent, który zastanawiał się, czy w taki sposób śmiecą mieszkańcy dzielnicy, czy też ludzie z innych części miasta.
Włodarz Gdańska opowiedział pokrótce o już zrealizowanych inwestycjach (lub tych na ukończeniu) na Oruni, w Św. Wojciechu i Lipcach. Wymienił m.in. rewaloryzację Parku Oruńskiego, remont Traktu św. Wojciecha, budowę basenu na Smoleńskiej, szereg inwestycji z budżetu obywatelskiego, a także wiele mniejszych inwestycji, np. remontów chodników, czy instalacji oświetlenia.
Nowe inwestycje. Będą zmiany w Parku Schopenhauera, remonty ulic, chodników, szkół
Zapowiedział też kolejne przedsięwzięcia. Z większych inwestycji, które w 2019 roku czekają Orunię, jest to m.in. rewaloryzacja Parku Schopenhauera.
W 2018 roku mają zostać też przeprowadzone remonty chodników i nawierzchni jezdni na: ulicy Równej (odcinek od Sandomierskiej do Smętnej), Przy Torze (odcinek 560 m), Sandomierskiej (odcinek Trakt św. Wojciecha - przejazd kolejowy), Gościnnej.
W innych rejonach dzielnicy będą modernizowane chodniki. Jest to ulica Przybrzeżna (odcinek od kładki do przejazdu kolejowego), ul. Wąwóz, ul. Żuławska (od Smętnej do Żuławskiej).
Miasto planuje też budowę lub modernizację oświetlenia na ulicach: Starogardzkiej, Związkowej, Sandomierskiej, Przy Torze i Cmentarnej.
Prezydent obiecał wczoraj, że w tym roku zakończy się budowa ścieżki rowerowej wzdłuż Potoku Oruńskiego.
Mówił również o termomodernizacji szkół (SP nr 56 na Małomiejskiej i Szkoła Muzyczna na Gościnnej). Wymienił inwestycje z budżetu obywatelskiego, które zostaną zrealizowane w tym roku. Są to: budowa prawoskrętu z ul. Dworcowej w Trakt. św. Wojciecha, budowa kładki na wysokości Dworu Ferberów, schody terenowe na wał Kanału Raduni i modernizacj placu na ulicy Głuchej.
Kolejne mieszkania zostaną podłączone do sieci ciepłownicznej
Włodarz Gdańska zapowiedział dalsze prace w ramach rewaloryzacji Oruni, czyli m.in. modernizację dawnego Ratusza, i gruntowny remont ulicy Gościnnej.
Szef gdańskiego magistratu obiecał też, że w tym i przyszłym roku miasto będzie podłączać kolejne budynki do sieci ciepłowniczej. Mowa o adresach na ulicach: Gościnna, Małomiejska, Raduńska, Ptasia, Rejtana, Smętna, Trakt św. Wojciecha i Smoleńska. Szykuje się również budowa oświetlenia na Zamiejskiej, Wołyńskiej, Żabiej, Ukośnej, Dworcowej, Brzegi, Podmiejskiej i ul. Wąwóz.
Miasto będzie budować tutaj nowe mieszkania? Konkretów mało, nic o terminach i miejscach
Prezydent wskazał też na przeprowadzone ostatnio analizy, z których wynika, że miasto może wybudować 333 mieszkania komunalne na terenie Oruni, Lipiec i św. Wojciecha. Nie było tutaj jednak żadnych konkretów odnośnie miejsc i terminów. Była za to informacja o tym, że w przypadku takich mieszkaniowych inwestycji pierwszeństwo do takiego lokalu mogliby uzyskać mieszkańcy Oruni, Lipiec i św. Wojciecha, pod warunkiem, że spełniają oni kryteria ekonomiczne i nie mają długów wobec miasta.
A propos długów, urzędnicy poinformowali, że na Oruni, Lipcach i w Św. Wojciechu jest 2341 lokali komunalnych, z tego 925 najemców ma zaległości finansowe wobec miasta. Z tego dług dla miasta odpracowuje 16 osób. Łączna wartość "oruńskiego" długu przekroczyła już 17 mln zł.
Bezkolizyjne przejazdy kolejowe. Urzędnicy nie mówią nic nowego, ale "niusem" jest petycja do ministerstwa
W swoim wystąpieniu wiceprezydent Aleksandra Dulkiewicz mówiła o bezkolizyjnych przejazdach na Oruni. Opowiadała o obecnych działaniach miasta. Nie padły tutaj jednak żadne nowe informacje - na portalu pisaliśmy już wcześniej o tym, że miasto zleciło opracowanie dokumentacji projektowej dla bezkolizyjnych przejazdów w ciągu ulicy Podmiejskiej i Równej. Wiceprezydent przyznała, że miasto rozważa też budowę przejazdu w ciągu ulicy Niegowskiej, ale priorytetem są tutaj przeprawy w okolicach Podmiejskiej i Równej.
Nowością była za to inicjatywa radnej PO Beaty Dunajewskiej i szefowej lokalnej rady dzielnicy Agnieszki Bartków. Obie panie zbierały wczoraj podpisy pod pismem do Ministerstwa Infrastruktury z apelem o sfinansowanie przyszłej budowy bezkolizyjnych przejazdów na Oruni. - Miasto nie ma takich środków, by sfinansować takie inwestycje. Poza tym są to tereny miejskie, miasto nie może wydawać tutaj swoich pieniędzy - tłumaczyli urzędnicy. Pod apelem podpisywało się wielu mieszkańców dzielnicy.
Prezydent wręczył nagrody dla aktywnych mieszkańców
Prezydent rozdał też wczoraj cztery nagrody dla mieszkańców Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha, którzy jego zdaniem wyróżnili się społeczną aktywnością. Nagrody otrzymali Przemysław Kluz i Ewa Patyk z Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej, a także Jóżef Kubicki z oruńskiego Koła Inżynierów i Leszek Wicełowicz, mieszkaniec Lipiec.
Po spotkaniu dyskusja przeniosła się do tzw. "pokoi wiceprezydentów". Z mieszkańcami rozmawiali wiceprezydenci: Piotr Grzelak, Aleksandra Dulkiewicz, Piotr Kowalczuk i Wiesław Bielawski. U tego ostatniego dyskusja była najbardziej gorąca.
Gorąca dyskusja u wiceprezydenta Bielawskiego. Urzędnik był nieugięty
Grupa kilkudziesięciu osób (na spotkaniu kilku z nich miało transparenty), która w latach 90. kupiła działki w Św. Wojciechu, apelowała do wiceprezydenta, by miasto wreszcie uchwaliło tam miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. I tym samym, by wreszcie mogli zacząć budować domy na swoich działkach.
Wiceprezydent Bielawski był nieugięty, wskazując na argumenty finansowe. - W związku z tym, ze państwa teren nie ma infrastruktury, to wymaga bardzo wysokich nakładów, np. na budowę kanalizacji. Nie jest to preferowany kierunek tego miasta. Mamy tyle inwestycji, które dotyczą innych fragmentów miasta i są po prostu bardziej efektywne.
Do tematu osiedla w Św. Wojciechu jeszcze wrócimy.