O propozycji wydzielenia Oruni Górnej z Chełmu pisaliśmy w zeszłym roku. - W dużym skrócie można powiedzieć tak: mieszkańcy Oruni Górnej nie identyfikują się z Chełmem, dzielnicą, która liczy sobie ponad 50 tysięcy ludzi. To zbyt duża dzielnica, która powinna zostać podzielona – komentowała w rozmowie z nami Zenobia Glac-Ściebura, radna dzielnicy z Chełmu, i mieszkanka Oruni Górnej.
Chełm, czyli jak mówią niektórzy "dzielnica moloch", będzie mniejsza
Temat podchwycili radni PO, którzy zainicjowali utworzenie stosownego projektu uchwały. Szczególnie aktywny był tutaj radny miasta Adam Nieroda. Dzisiaj poinformował on, że do rady miasta został złożony projekt uchwały ws. podziału Chełmu na Chełm i Orunię Górną.
"Dzielnica Chełm w obecnych granicach liczy ponad 51 tysięcy mieszkańców, czyli więcej niż duże miasto powiatowe jakim jest np. Starogard Gdański. Jednostka pomocnicza w takim kształcie jest niefunkcjonalna. Mieszkańcy terenów znajdujących sie na południe od ul. Małomiejskiej i Świętokrzyskiej, należących do „dużego” Chełmu mają prawo mieć większy wpływ na swoje najbliższe otoczenie" - napisał na Facebooku.
Czy konsultacje były przeprowadzone odpowiednio?
Wcześniej jednak ws. podziału Chełmu na mniejszy Chełm i Orunię Górną miasto zorganizowało konsultacje. Pojawiły się głosy mieszkańców (w tym radnych dzielnicy Orunia-Św. Wojciech-Lipce), które zostały dołączone do oficjalnego raportu, wskazujące na liczne błędy popełnione w trakcie konsultacji.
Zdaniem krytyków, konsultacje były prowadzone zbyt krótko, na dodatek także w okresie świątecznym. Najważniejszym błędem jednak była wypuszczona przez miasto informacja, że w konsultacjach mogą brać udział tylko mieszkańcy Chełmu. Okazało się, że jest to nieprawda, a informacja ta została poprawiona dopiero po dwóch tygodniach trwania konsultacji.
- Będę rozmawiała z szefem gdańskiego klubu PO Piotrem Borawskim i poproszę go o to, by konsultacje zostały powtórzone, a tematem podziału Chełmu zajęła się rada miasta w przyszłej kadencji - mówi Agnieszka Bartków, szefowa Rady Dzielnicy "Orunia-Św. Wojciech-Lipce".
Radny PO przekonuje, że podział musi być zrobiony jak najszybciej
Jeżeli radni PO nie zgodzą się na taki scenariusz, uchwała będzie procedowana w najbliższych tygodniach, a podział Chełmu na Chełm i Orunię Górną zacznie obowiązywać od początku przyszłej kadencji, czyli już za kilka miesięcy. Orunia Górna zostanie 35. dzielnicą, a tutejsi mieszkańcy będą mogli wybrać swoją radą dzielnicy.
- Jeśli nie dokonamy podziału Chełmu do końca bieżącej kadencji Rady Miasta, przez kolejne 4 lata będzie istniała ponad 50-tysięczna dzielnica-moloch, z ponad 10 tysiącami mieszkańców, którzy kompletnie się z nią nie identyfikują - ripostuje w rozmowie z nami Nieroda. - Zwracam uwagę na to, że radni Dzielnicy Chełm przed dwoma laty sami podjęli uchwałę z wnioskiem o podział dzielnicy. Podkreślę wyraźnie, innych dzielnic ta zmiana nie dotyczy - dopowiada.
Warto też przypomnieć, że w trakcie konsultacji pojawiło się wiele uwag odnośnie przebiegu granic Chełmu i Oruni Górnej. Szczegóły można sprawdzić we wspominamym wyżej raporcie. Spora część uwag została tam zaopiniowana negatywnie.