O tym podwórkowym projekcie, który nadzoruje Gdańska Fundacja Innowacji Społecznej, pisaliśmy TUTAJ.
Projekt postępuje, ale co ważne, aktywnie uczestniczą w nim sami mieszkańcy. To oni na spotkaniach z inicjatorami akcji zgłaszają swoje pomysły, dyskutują o najlepszych rozwiązaniach i starają się wybrać te, które są realne.
Wszystkiego zrobić nie można, ale jest szansa na konkretne zmiany
Bo projekt ma oczywiście swoje ograniczenia. Budżet projektu to około 35 tysięcy złotych na jedno podwórko. Wiadomo, że za taką kwotę nie można zrobić wszystkiego, ale na pewno jest to suma, która może pozwolić na konkretne zmiany.
Na obu podwórkach odbyły się już spotkania z mieszkańcami. Wzięło w nich udział około 20 ludzi. Ludzie musieli spojrzeć na przestrzeń za swoimi oknami w nieco inny sposób. - Przy projektowaniu podwórka trzeba wziąć pod uwagę różne grupy ludzi i różne interesy. Inne są potrzeby dzieci, inne potrzeby mają dorośli i seniorzy – mówi Przemysław Kluz, menadżer Gościnnej Przystani i przedstawiciel GFIS.
Podwórka muszą być dla wszystkich
Podwórko na ulicy Ubocze 24 (od strony torów) zostało wstępnie podzielone na strefy. Są one oczywiście raczej umowne i wstęp do każdej z nich mają wszyscy, bez względu na wiek.
Jedna z takich stref zostanie przeznaczona na potrzeby dzieci. W projekcie nie ma wprawdzie pieniędzy na stworzenie placu zabaw z prawdziwego zdarzenia, ale jest szansa, że na podwórku stanie huśtawka, piaskownica, a nawet kuchnia błotna.
Na podwórku swoje miejsce mają też posiadać nastolatkowie. To tutaj ma powstać konstrukcja z barierek, coś na kształt rozbudowanego trzepaka, na którym młodzież będzie w stanie (przynajmniej w teorii) się wyszaleć.
Podczas projektowania nie zapomniano o potrzebach osób starszych. Przed budynkiem Ubocze 24 znajdzie się strefa także dla nich. Ławeczki, nowe nasadzenia, a być może i inne rozwiązania mają sprawić, że będzie można się tutaj wyciszyć i odpocząć w spokoju.
Na spotkaniach z mieszkańcami pojawiły się też inne ciekawe pomysły. Nie jest wykluczone, że na podwórku Ubocze 24 powstanie mała górka, gdzie zimą dzieci będą mogły zjeżdżać na sankach. Może powstanie też mikroplaża, gdzie na piasku będzie można pograć w siatkówkę.
Parkingi są drażliwą kwestią
Co ważne, opisywany tutaj projekt to coś więcej niż „jedno spotkanie z mieszańcami i do widzenia”. Od kilku tygodni podwórka odwiedza zatrudniona w Gościnnej Przystani streetworkerka, której pomaga animator społeczny. Wspólnie spotykają się z dziećmi, słuchają ich pomysłów. To między innymi na tych spotkaniach urodził się pomysł wspomnianej wyżej kuchni błotnej.
Na podwórku przy Żuławskiej 2-3, na co zwraca uwagę Kluz, sytuacja wygląda nieco inaczej. W okolicy mieszka więcej osób starszych i siłą rzeczy projekt też musi się różnić. Okolica ma zyskać więcej ławeczek, klombów z kwiatkami, dróżek, które odgradzać będą małe płotki. Znajdą się oczywiście także i drobne rozwiązania, z których ucieszą się najmłodsi mieszkańcy Żuławskiej.
Drażliwą kwestią jest niekiedy kwestia parkowania. Dla przykładu zmiany na Ubocze 24 oznaczają, że samochody nie będą mogły wjeżdżać od strony torów i parkować tam przed budynkiem. To oczywiście nie podoba się wszystkim, ale inni przekonują, że z drugiej strony bloku jest bardzo duży parking i to z powodzeniem powinno wystarczyć kierowcom.
Co będzie dalej? W przyszłym roku nowa odsłona podwórek
Teraz pomysły mieszkańców i przedstawicieli GFIS muszą zostać przeniesione na papier. Koncepcja przyszłych zmian ma być gotowa we wrześniu, a w połowie tego miesiąca odbędzie się kolejne spotkanie z mieszkańcami dwóch opisywanych tutaj okolic. To tam odbędzie się dyskusja na temat ostatecznej koncepcji zmian na podwórkach.
Na jesieni są możliwe już pierwsze prace porządkowe na podwórkach. A większe prace odbędą się w przyszłym roku. Nowa odsłona podwórek przy Ubocze 24 i Żuławskiej 2-3 ma być gotowa na wiosnę 2019 roku. Do tematu oczywiście wrócimy.