Mecz zaczęli gracze SPR-u Spójni Wybrzeże i od razu pierwsza akcja przyniosła im bramkę. Pierwsze minuty oscylowały w dosyć dużą ilość spięć i nerwowości. Jako pierwsi nie moc zakończyli gdańszczanie, a dokładniej tego dnia dobrze dysponowany Krzysztof Młynarek. Swoją przewagę gracze zawdzięczali również Marcinowi Głębockiemu. Który skutecznie swoim kolegom z pola pomagał na bramce. Już w 11 minucie trener gospodarzy tego spotkania musiał prosił o czas. Po ponownym pokazaniu się na parkiecie, gracze razili nieskutecznością.
Przerwał to Jacek Sulej, który rzutem z biodra pokonał bramkarza gospodarzy Szymanowskiego. Widoczne były kolejne błędy, a bramki wpadały głównie po kontrach obu zespołów. Godna uwagi była akcja z 28 minuty gry, gdy piękne podanie Głębockiego przez całe boisko doszło do Ciszewskiego. Ten ostatni w locie złapał i oddał skuteczny rzut na bramkę. Na 18 sekund przed końcem składną akcję przeprowadzili zawodnicy SPR i ustalili wynik połowy 26:7
Od drugiej połowy trener Mońko zdecydował się posłać do bramki Szymona Połoma. Wydawać by się mogło, że Spójnia Wybrzeże dokłada kolejne trafienia na własne konto. Ambitni gdańszczanie z Politechniki nie oddawali jednak łatwo skóry, skutecznością w ich szeregach wykazywał się Wiczkowski. W 40 minucie mamy wynik 35:11.
Kolejne bramki strzelał Młynarek i SPR cały czas uciekał rywalom. Swój udział w grze potwierdzali wszyscy zawodnicy z pola, co rusz zdobywając bramki. Z strony AZS PG największe zagrożenie stwarzał duet Wiczkowski - Suchocki. Po kilkunastu stratach piłki trener gości zadecydował poprosić o 30 sekund dla swojego zespołu. Czas podziałał mobilizująco. Gracze Wybrzeża wyprowadzili dwie groźne kontry, który w kapitalnym stylu obronił Szymanowski. I znów zdarzył się przestój w grze przyjezdnych. Trzy minuty męczyli się gracze SPR, by pokonać dobrze grający w tym okresie gry AZS. Przestój przełamał jednak Tomasz Wiśniewski.
Po meczu najlepszy strzelec zespołu, Krzysztof Młynarek zapytany o kilka spraw odpowiedział:
(Patryk Sikora) Spełnił się tradycyjny scenariusz waszych meczy.
(Krzysztof Młynarek) Tak, już się do tego przyzwyczailiśmy. Przeciwnik był w miarę łatwy, a sam wynik to ukazuje.
Takie mecze mają w ogóle sens? Sądząc po stylu gry i wyniku to zmiażdżyliście dziś przeciwników.
Czy sens? Taka jest liga, i to nie my wybieraliśmy sobie przeciwników, taka liga. Wszystko rozstrzygnie się w ostatnim meczu. Trzeba dograć te mecze i zdobywać 2 pkt.
Taki mecz mógł służyć testom na nowe warianty gry, testowaliście jakieś?
Cały czas się zgrywaliśmy, a zagrywki które testowaliśmy, to miejmy nadzieję wyjdą nam na Malbork. Głównie gra w obronie się będzie liczyła w ostatnim meczu.
Do końca sezonu 3 mecze, teraz każde spotkanie przygotowywać was będzie do spotkania z Pomezanią?
Dokładnie tak, najważniejszy jest mecz z Malborkiem, reszta jest jak … treningi.
Toczycie grę psychologiczną z Malborkiem?
Tak, ale oni z nami tez. Znając życie też będą wygrywać z przeciwnikami dużą ilością bramek. W ostatnim meczu może być remis więc bramki będą się liczyć.
Zostałeś dziś najlepszym strzelcem zespołu, patrzycie na takie statystyki?
Ja nie, ważne, że zespół wygrywa, a kto ile strzeli to już nie gra znaczenia.
Dziękuję za wywiad
Dla portalu MojaOrunia.pl z rozgrywającym SPR Spójni Wybrzeże Krzysztofem Młynarkiem rozmawiał Patryk Sikora.
AZS PG Gdańsk - SPR Spójnia Wybrzeże 22:47 (7:26)
Składy :
AZS PG: Szymanowski-Wiczkowski 6 bramek, Suchocki 4, Marchewicz 2, Szymwelski 2, Kosznik 2, Siciarz 2, Bądkowski 2, Baczyński 1, Skalski 1 oraz Dobosz, Hołowacz.
SPR Spójnia Wybrzeże: Głębocki, Połom - Młynarek 8, Trojanowicz 7, Ciszewski 7, Derdzikowski 6, Jasowicz 4, Steege 4, Wiśniewski 3, Sulej 2, Konop 2, Szupiluk 2, Bronk 1, Raciborski 1.
Kary :
AZS PG - 2 minuty
SPR Spójnia Wybrzeże - 4 minuty
Karne :
AZS PG 0/1
SPR Spójnia Wybrzeże 1/2
Widzów : 20