Radni dzielnicy to nie radni miasta. Mają więc zdecydowanie mniejszą władzę w mieście. Ale ich praca i tak jest ważna dla dzielnicy. Radni - co pokazały ubiegłe kadencje - mogą skutecznie zabiegać o sprawy ważne dla mieszkańców, czyli tak naprawdę również i dla nich. Bo radni to też mieszkańcy konkretnej dzielnicy. Jeżeli więc mówimy o radnych Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha, to ci ludzie właśnie w tej okolicy żyją na co dzień.
15 miejsc i 24 kandydatów. Bardzo liczy się frekwencja
24 marca mieszkańcy Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha będą wybierać nową radę. O mandat radnego ubiegają się 24 osoby. Miejsc w radzie jest 15. Kandydatów czeka więc wyborcza walka - o tym, kto dostanie się do rady dzielnicy zdecyduje liczba zdobytych głosów.
Ale w tych wyborach liczy się również frekwencja. W dużym skrócie: im więcej osób zagłosuje, tym dzielnica przez następne cztery lata dostanie więcej pieniędzy z budżetu miasta. Scenariuszy jest kilka – w ramce na końcu artykułu przedstawiamy je wszystkie.
Jak widać, rozrzut dodatkowych pieniędzy dla dzielnicy jest spory – najczarniejsza opcja to zero złotych, ta najbardziej optymistyczna, nawet ponad milion złotych więcej.
Gdzie można spotkać kandydatów na radnych?
Na pewno chcieliby państwo poznać kandydatów do rady dzielnicy „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”. Można to zrobić na dwa sposoby.
Po pierwsze, można ich spotkać osobiście. Jak się dowiedzieliśmy, w najbliższą niedzielę (17 marca) kandydaci na radnych pojawią się pod dwoma kościołami w dzielnicy. O godzinie 11 będzie można ich spotkać w okolicach kościoła w Św. Wojciechu. Kandydaci będą częstować kawą i słodkościami, na pewno też odpowiedzą na wszystkie pytania mieszkańców.
Podobne spotkanie (17 marca, o godzinie 13) planowane jest w rejonie kościoła Św. Ignacego.
Poznać osobiście kandydatów będzie można też na spotkaniu w Gościnnej Przytani, które rozpocznie się w środę (20 marca) o godzinie 18.
Dzielnicowa gazeta już jest gotowa
Po drugie, więcej informacji na temat kandydatów znaleźć można w gazecie, którą wspólnymi siłami właśnie wydaliśmy. W „wyborczej” gazecie zamieściliśmy informację o kandydatach, a także liczne artykuły na temat rady dzielnicy, rewitalizacji czy kwestii przejazdów kolejowych.
Gazeta, którą wydaliśmy nakładem ponad czterech tysięcy egzemplarzy, jest bezpłatna. Można ją dostać np. w Gościnnej Przystani, kuźni na Gościnnej, a także w kiosku na ulicy Gościnnej. Oprócz tego gazetę – we własnym zakresie – będą rozdawać sami kandydaci na radnych. Z kolei menadżer Gościnnej Przystani deklaruje, że gazeta trafi też do lokalnych sklepów.