O wyborach do rady dzielnicy "Orunia-Św.Wojciech-Lipce" pisaliśmy TUTAJ. Głosowanie odbędzie się 24 marca i wszystko zależy tutaj od frekwencji.
Jeżeli do urn pójdzie mniej niż 5 procent mieszkańców Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha rada dzielnicy nie powstanie, a dzielnica straci dodatkowe pieniądze z budżetu miasta. I wariant najbardziej optymistyczny: jeżeli w tych wyborach zagłosuje więcej niż 16 procent mieszkańców, przez cztery lata dzielnica otrzyma z budżetu miasta ponad milion złotych dodatkowo.
Wiedzą o tym kandydaci na radnych, którzy wszędzie tam gdzie mogą zachęcają swoich sąsiadów, by 24 marca poszli głosować.
Wczoraj grupa kandydatów pojawiła się też pod kościołem w Św. Wojciechu. Kandydaci częstowali mieszkańców kawą i słodkościami. Rozdawali też naszą "wyborczą" gazetę, o której pisaliśmy TUTAJ.
Mieszkańcy, z którymi udało nam się porozmawiać, deklarują, że wezmą udział w wyborach do rady dzielnicy "Orunia-Św. Wojciech-Lipce. Niektórzy uważają jednak, że temat wyborów do rady dzielnicy jest wciąż zbyt mało rozpromowany i że wielu ich sąsiadów nie wie o głosowaniu 24 marca.
Wczoraj pod kościołem św. Wojciecha zapytaliśmy też mieszkańców, jakimi tematami przyszli radni dzielnicy powinni się zająć w pierwszej kolejności. Odpowiedzi były różne. Mieszkańcy prosili, by radni walczyli w mieście o remonty lokalnych dróg, modernizację wodociągu w Niegowie, przejazdy bezkolizyjne i lepsze dojazdy na wał Kanału Raduni. Jedna z osób wskazywała też na potrzebę stworzenia miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla Lipiec, tak aby ta część Gdańska mogła rozwijać się dużo szybciej.