Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Czwartek, 26/12/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

Wielki pożar na Trakcie św. Wojciecha [NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE]

 1 dodane: 16:49, 26/06/19

tagi:

- Spaliło się około 4 tys. m2 kompleksu produkcyjno-biurowego, ale dzięki naszej szybkiej akcji ponad 3 tys. m2 udało się uratować - mówi nam rzecznik pomorskiej straży pożarnej. Sytuacja jest jednak bardzo trudna - ponad 100 osób, które było zatrudnionych w hali na Trakcie św. Wojciecha, może stracić prace. Jutro zbiera się zespół dochodzeniowy, który ma wyjaśnić przyczynę pożaru. Pomoc zadeklarowała też prezydent Aleksandra Dulkiewicz.

Wielki pożar na Trakcie św. Wojciecha [NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE]
Wielki pożar na Trakcie św. Wojciecha
Fot. p.olejarczyk

Fotografia 1 z 1

Jak pisaliśmy dzisiaj na portalu, na Trakcie św. Wojciecha 237 (nieopodal ulicy Ukośnej) płonęła hala produkcyjna.

Pożar wybuchł przed godziną 5. Okoliczni mieszkańcy w rozmowie z nami mówią, że w pewnym momencie zrobiło się szczególnie niebezpiecznie. - Około godziny 5 słychać było, jak coś wybucha. Kilka takich głośnych wystrzałów. Aż strażacy musieli się na chwilę cofnąć - opowiadał nam jeden z oruniaków. Jego relacje potwierdzają  nam gdańscy strażacy, z którymi rozmawialiśmy.

Część hali udało się uratować

Nad halą unosił się gęsty dym, który było widać z odległości kilku kilometrów. Mieszkańcy (nie tylko Oruni) czuli też swąd spalenizny. W akcji gaśniczej brało udział ponad 100 strażaków. - Spaliło się około 4 tys. m2 kompleksu produkcyjno-biurowego, ale dzięki naszej szybkiej akcji ponad 3 tys. m2 udało się uratować - mówi nam Marian Hinca, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Jak relacjonują strażacy, kompleks obiektów na Trakcie św. Wojciecha 237 składał się z hali magazynowo-produkcyjnej, połączonej łącznikiem z drugą halą produkcyjną, gdzie dodatkowo była część biurowa. - Między obiektami nie było żadnego rozdzielenia, całość zbudowana była w kształt litery U. Pożar wybuchł w jednym końcu hali i szybko się rozprzestrzeniał. Ale udało nam się nie dopuścić do tego, by spłonęła cała hala produkcyjna - podkreśla Hinca.

W hali produkcyjnej na Trakcie św. Wojciecha 237 siedzibę miało kilkanaście firm. Dzięki szybkiej akcji strażaków udało się m.in. uratować niektóre biura, a także m.in. fragment hali, gdzie produkowano części elektroniczne.

Mnóstwo ludzi może stracić pracę. "Niektórzy ludzie płakali"

Niestety, wiele innych firm spaliło się doszczętnie. Tak było m.in. z Centrum Drzwi Przesuwanych. - Materiały drewniane, ta część produkcyjno-stolarska została zniszczona całkowicie - przyznaje rozmówca portalu MojaOrunia.pl.

Sytuacja jest bardzo trudna - ponad 100 osób może stracić teraz pracę. - Widziałem rano, jak na wale Kanału Raduni stali pracownicy tej hali. Niektórzy z nich płakali, było widać, że są załamani - relacjonuje jeden z oruniaków.

Jedna z takich osób to pani Agnieszka, orunianka. - Trudno mi w to wszystko uwierzyć, nie mogę się jeszcze otrząsnąć. Tyle osób właściwie z dnia na dzień może stracić pracę - mówi.

Śledczy muszą odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną pożaru

Dzisiaj po południu na miejscu pracował już prokurator, a jutro zbierze się zespół dochodzeniowo-śledczy, który ma ustalić przyczynę pożaru.

Jedna z orunianek, która mieszka w pobliżu spalonej hali twierdziła w rozmowie z nami, że dochodzący z hali swąd spalenizny czuła już wczoraj wieczorem. Ten wątek i wiele innych będą musieli teraz zbadać śledczy.

Sporo pracy będą też mieli inspektorzy firm ubezpieczeniowych. Jak się dowiedzieliśmy, przynajmniej niektóre z firm były ubezpieczone. Trwa szacowanie strat.

Prezydent Dulkiewicz obiecuje pomoc ze strony miasta

Jeszcze przed godziną 19 na miejscu były dwa zastępy straży pożarnej, które dogaszały ogień w niektórych miejscach. Terenu pilnują policjanci.

Dzisiaj na pogorzelisku pojawiła się prezydent Aleksandra Dulkiewicz. W rozmowie z nami włodarz Gdańska zapewniła, że miasto zrobi wszystko co możliwe, by pomóc ludziom, których firmy ucierpiały w pożarze. Teren jest prywatny, ale miasto już zorganizowało ciężki sprzęt, który będzie usuwał skutki pożaru. Firmy będą mogły też liczyć na inną pomoc- mowa o tymczasowej powierzchni magazynowej lub produkcyjnej, którą pomoże zorganizować miasto.

Na miejscu wciąż nie ma prądu - ocalałe z pożogi firmy wciąż więc nie mogą rozpocząć normalnej pracy.

Galeria artykułu

Wielki pożar na Trakcie św. Wojciecha [NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE]

Wielki pożar na...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (1)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

awatar

gosc

195.95.235.*

00:28, 04/07/19

TAK TO JEST W TYM KRAJU PODPALACZ W GDANSKU GRASUJE {MORENA,OLIWA LIPCE...} JAK SIE NIE PLACI HARACZU..

zgloś naruszenie

REKLAMA

REKLAMA