- Jak się dowiedzieliśmy, że na wale Kanału Raduni będą wycinane uschnięte drzewa, wstawiłem na naszą grupę facebookową post z różnymi propozycjami, co można zrobić z pnia kasztanowca. Najbardziej spodobała się propozycja zrobienia biblioteczki. To mieszkańcy wybrali taki pomysł. To oni zdecydowali - mówi portalowi MojaOrunia Leszek Wincełowicz, radny dzielnicy "Orunia-Św.Wojciech-Lipce", mieszkaniec Lipiec.
O wycince drzew nad Kanałem Raduni pisaliśmy kilka dni temu. W sierpniu Gdańskie Wody wycięły tutaj kilka kasztanowców. Jedno z przeznaczonych do usunięcia drzew zostaje i będzie teraz pełnić dość nietypową funkcję. Wydrążona w wyschniętym drzewie biblioteczka jest usytuowana w Św. Wojciechu, nieopodal Szkoły Podstawowej nr 40.
Biblioteczka ma wystartować już we wrześniu. Książki mają wstawiać do niej sami mieszkańcy. Biblioteka ma działać na zasadzie "zostaw swoją książkę i weź nową" albo po prostu "wypożycz książkę".
Wykończenie biblioteczki robi miejscowy rzeźbiarz Dominik Kazimierczak. Biblioteczka będzie zamykana na drewniane drzwiczki, na których będą motywy kwiatowe i herb Gdańska.
- Dominik to mój kolega z dawnych lat. Nie było problemu przekonać go do tego pomysłu. To bardzo zdolny artysta, rzeźbi w drewnie, m.in. meble. Ma mnóstwo zleceń na cały świat. Jego ojciec wybudował ten słynny zamek w Łapalicach - mówi nam Wincełowicz.
Co ciekawe, w drzewie (oczywiście nad biblioteczką) zadomowiły się pszczoły. - Robimy wszystko, by ul pozostał nienaruszony - podkreśla Wincełowicz.