Używamy cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług, reklamy, statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia. Szczegóły znajdziesz w Regulaminie.

Rozumiem

Czwartek, 26/12/2024

Portal dzielnic: Orunia Dolna, Orunia Górna, Lipce, Św. Wojciech, Olszynka, Ujeścisko

menu menu menu menu menu

REKLAMA

"Oruński" dzielnicowy straży miejskiej wyróżniony przez Ministra Zdrowia

 1 dodane: 16:31, 08/10/19

tagi:

Przez 24 lata oddał łącznie ponad 25 litrów krwi – gdański strażnik miejski Sławomir Jendrzejewski otrzymał od Ministra Zdrowia medal „Honorowy Dawca Krwi Zasłużony dla Zdrowia Narodu”. Ten 46-latek pracuje w straży od 2002 roku, obecnie jako dzielnicowy z Oruni. - Mieszkam wprawdzie na Siedlcach, ale można powiedzieć, że z racji obowiązków, „wrosłem” w Orunię - komentuje w rozmowie z portalem MojaOrunia.pl.

"Oruński" dzielnicowy straży miejskiej wyróżniony
Fot. straż miejska Gdańsk

Fotografia 1 z 1

Gdański strażnik miejski Sławomir Jendrzejewski oddał w swoim życiu już ponad 25 litrów krwi. Taka liczba budzi wrażenie, gdy weźmie się pod uwagę, że człowiek ma w sobie około 5-6 litrów krwi.

Gdańszczanin otrzymał teraz od Ministra Zdrowia medal "Zasłużony dla Zdrowia Narodu".

Informację o wyróżnieniu podał portal gdańskiej straży miejskiej, który cytuje też wypowiedź swojego pracownika: - Gdy pełniłem służbę w bydgoskim garnizonie, ówczesny dowódca zabrał nas do Szpitala Klinicznego. To tam pierwszy raz zetknąłem się z ideą krwiodawstwa. Początki nie były łatwe. Strach przed igłami był paraliżujący. Ośmielony przez kolegów zdecydowałem się jednak oddać chociaż osocze. Po wszystkim strach odszedł w niepamięć, a ja poczułem satysfakcję. To chyba wtedy postanowiłem oddawać krew regularnie - wspomina Jendrzejewski.

Jak mówi portalowi MojaOrunia.pl, wciąż nie przepada za igłami. - Zdaje sobie jednak sprawę, jak wygląda sytuacja z krwią w Polsce. Że są miesiące, np. gdy wielu honorowych krwiodawców pojedzie na wakacje, że jej brakuje. Dlatego pomagam cały czas. Są lata, że oddaje krew kilka razy w roku, czyli maksymalnie tyle, ile można – podkreśla strażnik miejski.

Honorowy dawca krwi pracuje w straży miejskiej od 2002 roku, od wielu lat zawodowo związany jest z Orunią. Funkcjonuje w referacie VI gdańskiej straży miejskiej, który obejmuje kilka dzielnic w Gdańsku, m.in. Orunię.

- Może pan śmiało napisać, że jestem dzielnicowym z Oruni, bo to jest dzielnica, którą zawodowo najwięcej się zajmuje. Mieszkam wprawdzie na Siedlach, ale można powiedzieć, że z racji obowiązków, „wrosłem” w Orunię.

- Praca dzielnicowego nie jest spektakularna, to są żmudne i codzienne obowiązki. Ale ja lubię kontakt z ludźmi. Dzielnicowy zajmuje się po części wszystkim. Ludzie dzwonią z różnymi problemami, a to że komuś sąsiad przeszkadza, a że gdzieś jest bałagan na podwórku, albo znaki są źle poustawiane – opisuje Jendrzejewski, który przyznaje, że przez 17 lat służby zdarzały mu się też interwencje, gdzie musiał użyć siły, np. wobec pobudzonych i pijanych osób.

- Kiedyś takie sytuacje były częstsze, teraz społeczeństwo stało się mniej agresywne i bardziej praworządne. Wie pan, z racji tego, że pracuje w straży miejskiej od wielu lat, mam nieco szerszą perspektywę. Jest lepiej niż kiedyś, mniej niebezpiecznie.

Według naszego rozmówcy, na Oruni problemem są zaśmiecone tereny, i to zarówno miejskie, jak i prywatne. - Dzielnica ma dużo terenów niezamieszkanych. Niestety zdarza się, że ludzie podjeżdżają samochodami i wyrzucają worki ze śmieciami w miejscach, gdzie z reguły nikt nie chodzi – mówi.

Jendrzejewski ma 46 lat. Posiada dwójkę dzieci. O sobie mówi, że jest „napływowy”, bo jest Kociewiakiem.

Telefon służbowy do Sławomira Jendrzejewskiego: 572 353 112.

Galeria artykułu

"Oruński" dzielnicowy straży miejskiej wyróżniony przez Ministra Zdrowia

...

+ Dodaj komentarz (-) Anuluj

Komentarze (2)

Uwaga! Jeśli chcesz aby przy komentarzu pojawiła się nazwa użytkownika musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze konta - zarejestruj się.

Proszę odczytaj kod potwierdzający z obrazka i wpisz w pole poniżej. Wielkość liter nie ma znaczenia. Jeśli masz problem z odczytaniem kodu, wczytaj nny obrazek

awatar

gosc

87.205.231.*

18:11, 09/10/19

Gość 89.64.51 Ależ ty jesteś wredny... każde 450ml krwi ratuje ok.3 osoby - przelicz sobie ilu (poza pracą) pomógł osobom a później narzekaj...A co ty zrobiłeś dla dzielnicy i ludzi w swej okolicy?

zgloś naruszenie
awatar

gosc

89.64.51.*

08:19, 09/10/19

Ciekawe, czy tak samo skrupulatnie pan dzielnicowy podchodzi do obowiązków służbowych. Patrząc na pozastawiane samochodami chodniki śmiem twierdzić, że nie. Przypomnę też, że w dniu oddania krwi przysługuje ...wiecej

zgloś naruszenie

REKLAMA

REKLAMA