Jak podają urzędnicy, dokumentacja projektowa dotyczyć będzie budowy trzech tuneli z przejściami dla pieszych oraz jednego bezkolizyjnego przejazdu dla samochodów.
Trzy nowe przejścia i jeden przejazd
"Pierwszy tunel dla pieszych powstanie w ciągu ul. Sandomierskiej. Budowę drugiego tunelu przewidziano w ciągu ul. Dworcowej i ul. Smętnej. Będzie on w przyszłości stanowił dojście na przystanek PKP Gdańsk – Orunia. Z kolei do stacji PKP Gdańsk – Lipce prowadziło będzie podziemne przejście dla pieszych w ciągu ul. Niegowskiej. Ponadto opracowanie ma ująć budowę bezkolizyjnego przejazdu dla aut pomiędzy ulicami Dworcowa/Smętna, a Niegowską" - czytamy w komunikacie.
Przetargi mają zostać ogłoszone niedługo, a dokumentacja ma być gotowa w 2020 roku. Obiecuje to m.in. prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Wielka aktywność radnych dzielnicy
Rozpisanie przetargów na oruńskie inwestycje to w tym przypadku efekt grudniowego spotkania włodarz Gdańska z radnymi dzielnicowymi "Orunia-Św.Wojciech-Lipce". Radni lobbowali, by miasto wreszcie przyspieszyło cały proces z budową przejść i przejazdów i by rozpoczęło przynajmniej pierwszy etap zmian. A ten zakłada właśnie przygotowanie dokumentacji projektowej dla "kolejowych" inwestycji na Oruni.
Kolejny etap będzie trudniejszy, bo miasto musi znaleźć pieniądze na realizację tych wszystkich inwestycji. Przypomnijmy, nie chodzi tylko o budowę bezkolizyjnego przejazdu dla aut w ciągu Sandomierskiej.
Więcej przejazdów bezkolizyjnych. Skąd pieniądze?
Miasto deklaruje również budowę nowych tuneli i przejść dla pieszych (Sandomierska, Dworcowa, Niegowska). Ponadto bezkolizyjny przejazd dla aut ma powstać też w rejonie między Dworcową a Niegowską (najprawdodpodobniej w okolicach Ukośnej), a także na przejeździe przez tory w ciągu ulicy Równej. Nowe tunele i przejazdy mają zastąpić istniejące kolizyjne przejazdy w poziomie torów.
Na to wszystko potrzeba pieniędzy. Gdańscy urzędnicy chcą, by projekty te były współfinansowane z Unii Europejskiej, ale także oczekuje tutaj pomocy od PKP. Na ten moment wiemy tylko, że rozmowy z kolejową spółką trwają, ale nie ma tutaj żadnych nowych deklaracji.
Droga wciaż daleka. "Pierwsza łopata" może w tej kadencji
Szefowa Rady Dzielnicy "Orunia-Św. Wojciech-Lipce" Agnieszka Bartków, która od lat niezmordowanie zabiega w mieście o budowę bezkolizyjnych przejazdów na Oruni, mówi portalowi MojaOrunia.pl: - Podczas grudniowego spotkania z panią prezydent Dulkiewicz zgłosiliśmy kilkadziesiąt wniosków. Główny postulat dotyczył właśnie rozpisania przetargów na dokumentację dla przejazdów i przejść kolejowych. Bardzo się cieszę, że miasto tak szybko zareagowało.
Bartków podkreśla, że do budowy przejść i przejazdów kolejowych na Oruni droga wciąż daleka. Ale szefowa rady dzielnicy jest dobrej myśli i jest przekonana, że miasto nie wycofa się z realizacji tych inwestycji.
Rozmówczyni portalu MojaOrunia.pl przewiduje, że najpierw prace rozpoczną się przy budowie wiaduktu w śladzie Nowej Podmiejskiej. - Liczę, że jeszcze w tej kadencji zostanie tutaj wbita pierwsza łopata - mówi.