Pan Piotr ma 44 lata. Całe życie mieszka na Oruni, w budynku przy ulicy Nowiny. Jego mama mówi o nim złota rączka, majsterkowicz. Dowód jest tuż przed nami, bo to pan Piotr wziął się za remont swojego domu.
Jest więc nowa elewacja (choć prace jeszcze trwają), ale są też nietypowe zdobienia. Gdański herb i wykonane specjalną czcionką napisy - Gdańsk Orunia i nec temere nec timide.
"Nec temere nec timide" - to łacińska maksyma, którą tłumaczyć można następująco: "bez zuchwałości, ale i bez lęku".
Jest wpisana w Herb Wielki Miasta Gdańska i m.in. dlatego nierozerwalnie związana jest z naszym miastem. Maksymy tej lubił używać m.in. śp. prezydent Paweł Adamowicz.Pan Piotr tłumaczy nam, że zależało mu na podkreśleniu, że ulica Nowiny ma swoją historię, że jest częścią Gdańska, także i tego przedwojennego. - Część budynków przy Nowiny jest poniemiecka. Nie były one jakoś przesadnie dobrze wykonane, ale to jednak historia.
Mama pana Piotra mówi nam, że jej syn kocha Orunię. On sam precyzuje. - Tyle się mówi o patriotyzmie lokalnym, ale ja czuję związek z moją najbliższą okolicą. Wie pan, mało mnie łączy już np. z Orunią, która jest za torami.