Mowa o terenie od skrzyżowania Gościnnej z Traktem (od hotelu Zatoka) do okolic TBS-ów.
Najpierw dobra informacja: w porównaniu do 2010 roku okolica i tak wygląda dużo lepiej. Czy ktoś pamięta, jak prezentował się tutaj wyglądający niczym relikt słusznie minionej epoki sklep Zatoka?
W jego miejsce powstał hotel Zatoka i market Biedronka. Swego czasu było to wielkie wydarzenie na Oruni, bo w liczącej sobie kilkanaście tysięcy osób dzielnicy nie było właściwie ani jednego dużego marketu.
Tuż obok otwarte zostało także przedszkole na kilkadziesiąt dzieciaków. A ozdobiony budynek wygląda naprawdę fajnie. I na tym właściwie zmiany się zakończyły.
Teren, który leży nieopodal rewitalizowanej w pocie czoła, tak zwanej oruńskiej Starówki, wygląda - delikatnie rzecz ujmując - słabo. Budy, stare garaże, baraki, mocno zniszczona kamienica - właściwie do oddalonego o dobrych kilkaset metrów osiedla TBS-ów okolica prezentuje się jak z pocztówki z lat 80., albo i wcześniejszej. I nie jest to komplement.
Symbolicznie wygląda też okolica dawnego Świńskiego Rynku, gdzie jeszcze niedawno swoją siedzibę miało miejskie Biuro Obsługi Mieszkańców. Stare zniszczone budynki, jakiś warsztat, i samochód z brakującym kołem.
Przypomnijmy, kilkaset metrów obok leży "Oruńska Starówka", Unia Europejska wydaje miliony złotych na rewitalizacje dzielnicy, miasto nieco mniej, m.in. na dobry PR Oruni.
Mieszkańcy, często i na łamach naszego portalu, utyskują w stronę miasta: rewitalizacja Oruni nie powinna polegać tylko na zmianach ulicy Gościnnej. Na papierze jednak wszystko się zgadza, rewitalizacja dzielnicy trwa w najlepsze. Choć trzeba być fair i oddać urzędnikom, że rewitalizacja zakłada także wsparcie dla wspólnot i spółdzielni. I w całej dzielnicy nie brakuje adresów, które na takim wsparciu skorzystały.
Opisywane tu tereny nie należą tylko do miasta. Jednym z właścicieli jest firma Doraco Nieruchomości. To ona - jak potwierdza nam dyrektorka wspomnianego wyżej przedszkola - dysponuje terenem, na którym obecnie znajduje się placówka dla dzieci, tuż za hotelem Zatoka. Doraco jest istotne w tej układance, bo urzędnicy przyznają w rozmowie z portalem MojaOrunia, że właśnie z tym inwestorem trwają konkretne rozmowy na ważny dla oruniaków temat.
Otóż - o czym pisaliśmy na portalu - miasto przygotowuje się do wyprowadzenia autobusów z ulicy Gościnnej, a rozwiązaniem miałaby być pobliska pętla autobusowa, właśnie gdzieś w rejonie za Zatoką (idąc w stronę Pruszcza). Po naszych pytaniach miasto przesłało nam następujący komunikat: "Deweloper - Doraco Nieruchomości Sp. z o.o. - złożył wniosek 30.12.2020r. w sprawie udzielenia pozwolenia na przebudowę, rozbudowę i nadbudowę wraz ze zmianą sposobu użytkowania budynku usługowego na budynek mieszkalny wielorodzinny oraz dobudowę budynku mieszkalnego wielorodzinnego. Obecnie inwestor przygotowuje również projekt obsługi komunikacyjnej swojej inwestycji uwzględniający również plany budowy przez miasto pętli autobusowej (dz. nr 22/33 obr. 0109) w rejonie ul. Gościnnej - jest to połączone z planami rewaloryzacji tzw. rynku oruńskiego. Został zobowiązany do opracowania wielobranżowej koncepcji pętli autobusowej".
Przedstawiciele Doraco Nieruchomości nie chcieli odpowiedzieć na nasze pytania. Na przykład, czy rzeczywiście planują tu budowe jakiegoś małego osiedla.
Można jednak zakładać, że w przyszłości w okolicy powstanie pętla autobusowa i jakiś dojazd do niej. Pytania jednak pozostają - czy jest szansa na dalsze zmiany w tej okolicy? Czy w ogóle miasto ma jakiś pomysł na tę część Oruni? Czy w przyszłości mogłaby tu powstać jakaś inwestycja mieszkaniowa (może wspomniane wyżej Doraco), czy jednak obecna "usługówka" i wątpliwej urody budownictwo komunalne to przyszłość tego terenu?
Od okolicznych przedsiębiorców i mieszkańców usłyszeliśmy m.in., że jeden z inwestorów przymierzał się w tej okolicy do budowy złomowca (nie udało nam się tego potwierdzić w urzędzie).
Ciekawe, w którą stronę pójdzie wygląd tej części Oruni.