W lipcu 2020 r. zakończył się kosztujący miasto ponad 2,2 mln zł remont budynku przy Trakcie św. Wojciecha 58. Adres ten jest szczególny, bo to ostatnia pozostałość przedwojennej fabryki Maxa Kraatza.
Po wojnie w tym miejscu pralnia wznowiła działalność. Była znana pod nazwą: "Śnieżka". W latach 90. pralnia zawiesiła działalność, a budynki stopniowo popadały w ruinę i były wyburzane.
Radny dzielnicy Michał Białek wpadł na pomysł, by na wyremontowanym budynku zamieścić mural, nawiązujący do historii tego miejsca. Zdjęcie przedwojennej fabryki znalazło się m.in. w jednej z książek Krzysztofa Kosika. Swój pomysł przedstawił m.in. prezydent Dulkiewicz.
Projekt radnego spodobał się miastu. Ale do pełni szczęścia brakowało tutaj również pozytywnej decyzji Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Ten nie spieszył się z wydaniem decyzji, a załatwienie wszystkich prawnych formalności trwało ponad rok.
Miasto wreszcie dostało zielone światło na stworzenie muralu. Wybrało wykonowacę i zabezpieczyło środki w budżecie miasta.
Kilka dni temu tworzenie muralu się rozpoczęło. Robi to grupa "Wakeuptime", która ma na swoim koncie murale w całej Polsce.
Również w Gdańsku. Przedstawiciel grupy Marcin Budziński wylicza m.in. murale przy ulicy Białej (mural Browaru Gdańskiego), mural Żołnierzy Wyklętych, przy Chłopskiej (Mural Obrona Poczty Polskiej), przy Piastowskiej (mural Nigdy więcej Wojny) i przy gdańskim dworcu PKS (Lew Gdański).
Przy ścianie budynku na Trakcie św. Wojciecha 58 zostało ustawione rusztowanie. Jest już też napis na ścianie "Orunia". To dopiero początek całego muralu. - To wyjątkowe miejsce. Dostaliśmy zadanie przeniesienia starej pocztówki na budynek, który kiedyś był częścią dużej fabryki - mówi Budziński.
- Do końca tego tygodnia powinniśmi wszystko zakończyć. Mural będzie na całą ścianę - dopowiada.