Położony na tyłach domu kultury przy Dworcowej (zwanego obecnie Stacją Orunia) Park Schopenhauera ma bogatą historię. Przewijają się w niej znane postaci (bądź co bądź nazwisko słynnego na całego świat filozofa zobowiązuje), ale i piękne aleje lipowe, pałacyk z obrazami Rembrandta, zawirowania w księgach wieczystych, wywracającą wszystko do góry nogami linię kolejową, a nawet wątek z sadystycznym nazistą.
Tyle tak zwane dawne czasy. Ostatnie lata dla tego adresu można skwitować jednym słowem: marazm.
Zachaszczony, zaśmiecony, z powalonymi drzewami - Park swoje czasy świetności ma dawno za sobą.
Plany były ambitne, ale zostały tylko na papierze
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni zajmuje się parkiem od 2008 r. Wcześniej administratorem był Gdański Archipelag Kultury. - Wcześniejszy administrator, GAK, po prostu nie miał możliwości, żeby w odpowiedni sposób zajmować się parkiem. W tym roku park kosiliśmy dwa razy, przeprowadziliśmy inwentaryzację, sprawdzanie drzewostanu, planujemy jeszcze sprzątanie. Proszę pamiętać, że był okres, kiedy w parku nie działo się nic. Robimy tyle, na ile pozwalają nam środki - mówili nam w 2009 r. urzędnicy GZDiZ.W tamtym roku magistrat oficjalnie zapowiadał też spore zmiany na lepsze w tej części Oruni. Na temat przyszłości Parku Schopenhauera w urzędzie odbywały się rady techniczne, a miasto (korzystając wcześniej z pracy Studentów Politechniki Gdańskiej) pokazywało swoje koncepcje przyszłych zmian.
W Parku Schopenhauera miało znaleźć się miejsce na place zabaw, fontannę, oczka wodne, a nawet lodowisko. W 2010 r. rozmawiając z urzędnikami słyszeliśmy, że Park będzie ogrodzony, a nawet zamykany na noc. I że od strony pojawią się wygłuszające hałas ekrany. Powstawały wizualizacje i koncepcje, ale inwestycja nigdy nie wyszła poza planowanie zza biurka. Wszystkie pomysły trafiły więc do szuflady.
"Brejkin nius", czyli miasto ustawi pięć koszy na śmieci
Taki kontrast w porównaniu z tamtymi planami i zapowiedziami - w sierpniu 2022 r. od oruniaków dowiadujemy się, że miasto obiecało postawić na terenie Parku Schopenhauera pięć koszy na śmieci. I obiecało także, że zieleniec będzie sprzątany trzy razy w tygodniu.
Miasto potwierdza nam tego "brejkin niusa". Dopytujemy, kto w takim razie sprzątał miejski zieleniec do tej pory? - Do tej pory teren Parku sprzątany był interwencyjnie - odpowiada nam Patryk Rosiński z Biura Prasowego Prezydent Gdańska.
"Interwencyjnie" sprzątali go też sami mieszkańcy i ludzie pracujący na Oruni. W ostatnich latach taką akcję prowadziła m.in. Gościnna Przystań, ale też Stacja Orunia. Miejski zieleniec był tak zaśmiecony, że w kilka godzin ludzie zbierali tu po kilkanaście worków śmieci.
Miasto obiecuje większe zmiany w Parku, ale...
Park Schopenhauera ma szansę na nowe otwarcie, ale tylko wtedy, gdy Orunia wejdzie w drugi etap rewitalizacji, a do miasta dotrą kolejne unijne pieniądze. Rosiński potwierdza nam, że miasto planuje rewaloryzację Park Schopenhauera właśnie w ramach rewitalizacji Oruni.
A kiedy ten etap rewitalizacji może się rozpocząć? - Jeżeli mówimy już o samych realizacjach robót budowlanych to najwcześniej będą to lata 2024-2025. W roku 2023 zamierzamy opracować dokumenty programowe, w tym aktualizację Gminnego Programu Rewitalizacji. Opracowanie zakresów zadań będzie się odbywało w trybie konsultacyjnym z mieszkańcami Oruni - odpowiada nam urzędnik.
Przedstawiciel magistratu mówi nam również, że opracowany wiele lat temu projekt (ten, o którym pisaliśmy wyżej - lodowisko, fontanna, zamykany zieleniec) rewaloryzacji Parku "jest nieaktualny i nie podlegał żadnym modyfikacjom".
- Obecnie zlecono Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska przygotowanie zamówienia publicznego na pozyskanie nowej dokumentacji technicznej dla tego zadania - dodaje.