Zaleta tego ogrzewacza to prostota: zwinięty karton, pusta puszka i parafina - tłumaczy portalowi MojaOrunia Agnieszka Jóźwiak z Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej.
GFIS prowadzi dom sąsiedzki przy Gościnnej 14. Tuż obok budynku stoi wielka puszka, do której można wrzucać te mniejsze. - Zbieramy czyste puszki po jedzeniu, np. po groszku, kukurydzy, czy karmie dla zwierząt - mówią inicjatorzy akcji z Gościnnej Przystani.
Z pustych puszek powstaną swego rodzaju świeczki, które zostaną wysłane do ukraińskich żołnierzy. - Będą źródłem ciepła do ogrzania posiłku, czy rąk w warunkach polowych, w okopach. Takie "świeczki" palą się po kilka godzin, a po zgaszeniu można je ponownie zapalić.
Inne puszki pomogą polskim bezdomnym. - To nie jest "świeczuszka dla nastroju", to jest niezbędnik w trudnych warunkach, w okopach lub na działce, gdzie nie ma innego źródła ciepła - podkreśla Jóźwiak.