Teren w rejonie skrzyżowania Brzegi i Podmiejskiej od lat straszy swoim wyglądem. Pomazane resztki budynków, dziurawy "parking" i walające się wszędzie w śmieci. Stare kanapy, elektroniczne odpady, dziesiątki butelek i puszek - niektórzy traktują to miejsce jak wysypisko śmieci.
Tymczasem mowa o okolicy, którą każdego dnia mija tysiące kierowców. "Wysypisko" leży przy ruchliwej Podmiejskiej, która stanowi wjazd i wyjazd z południowego Gdańska.
Tematem skrzyżowania zainteresował się radny Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Majewski.
Polityk napisał do miasta interpelację. Stawia w niej trzy pytania. Chce wiedzieć, czy planowane jest wyburzenie pozostałości po dawnych budynkach? A także, kiedy zostaną uprzątnięte śmieci i jakie plany wobec terenu ma miasto? Na ten moment odpowiedzi miasta jeszcze nie ma.
Nie jest jednak tajemnicą, że według jednego z wariantów właśnie w rejonie opisywanego terenu w przyszłości pójdzie fragment linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Miasto może trzymać taki teren jako rezerwę.
Majewski mówi portalowi MojaOrunia, że tematem zainteresowali go mieszkańcy, którzy zwracali na pożar pobliskiego budynku przy ulicy Brzegi 53. Do tematu wrócimy.