W poniedziałek od godziny 7 na ulicy Żuławskiej rozpoczął się protest. Na wąskiej ulicy jezdni w kilku miejscach stanęły auta. Za szybą miały kartki z napisem "protest", powiewały też biało-czerwone flagi.
- Chcą utrudnić życie rolnikom, bo chcą ustawić nam spowalniacze. Kombajn już nie wyjedzie. Jak człowiek ma dojechać na pole? Jak duże auta będą w stanie się tu mijać? - mówił portalowi MojaOrunia, jeden z protestujących, Grzegorz z ulicy Żuławskiej.
Rolnik: będę uziemiony
Wtórował mu jego sąsiad, Paweł: - Codziennie przejeżdżam przez ulicę Żuławską. Czasem nawet po kilkadziesiąt razy. Wyjeżdżam ciągnikami na pola. Zbieram płody rolne, wracam na gospodarstwo. Za chwilę znów jadę. Jak te spowalniacze na Żuławskiej powstaną, to jestem uziemiony. Nie wiem, chyba przyjdzie mi zwinąć interes.
Na ulicy protestowało kilka osób — rolnicy, ale pojawił się też właściciel pobliskiej firmy transportowej. Cała grupa już w weekend napisała do miasta pismo, w którym zawiadamiała o poniedziałkowym proteście. Autorzy piszą, że nie zgadzają się na progi zwalniające. "Nikt nie skonsultował lokalizacji takich obiektów z mieszkańcami" - przekonują.
To jednak nie do końca jest prawda, bo konsultacje (choć nie z wszystkimi mieszkańcami) się odbyły. W poniedziałek do protestujących podjechał mieszkaniec Żuławskiej, Paweł Dworak. To on jest autorem wniosku do budżetu obywatelskiego, który zakłada budowę progów spowalniających i wysepek w kilku miejscach na Żuławskiej.
- Projekt został zgłoszony trzy lata temu. Poparło go 600 osób i projekt zwyciężył. Takie jest prawo demokracji. Wszyscy jesteśmy mieszkańcami — mówił.
Sporo mieszkańców Żuławskiej jest za inwestycją
Dworak nie ukrywał, że napisał taki projekt, bo miał dosyć tego, co dzieje się na jego ulicy. Żuławska — co potwierdzają też inni nasi rozmówcy z tej części Oruni — traktowana jest przez wielu kierowców jako swoisty skrót i szczególnie rano i po południu wiele aut jeździ tędy naprawdę szybko. - Sprawa ciągnie się od lat. Były zgłoszenia na policję i nic to nie dało. Policja przyjeżdżała o 12, kiedy takiego natężenia ruchu na Żuławskiej nie ma.
W rozmowie z portalem MojaOrunia Dworak przypominał, że Żuławska jest w tzw. Strefie 30. Jego zdaniem, mało kierowców zdaje sobie z tego jednak sprawę, bo brakuje stosownych oznaczeń. - Starałem się w mieście, by chociaż namalować znaki poziome "Strefa 30". To by mi wystarczyło. Ale Zarząd Dróg i Zieleni twierdził, że nie może tego zrobić, bo tak się Strefy 30 nie oznacza.
Autor wniosku do budżetu obywatelskiego zapewniał dzisiaj protestujących, że jego projekt był kilkakrotnie poprawiany w mieście, a on i m.in. radni dzielnicy nie zgodzili się na kilka pomysłów ZDiZ, które mogłyby jeszcze bardziej utrudnić życie mieszkańcom Żuławskiej. Protestujących to nie przekonało. Mieli żal, że w trakcie takich konsultacji i negocjacji nikt nie zapukał do drzwi lokalnych rolników i nie zapytał ich o zdanie.
Progi i wysepki. Co i gdzie się zmieni?
Na naszą prośbę Dworak pokazał nam, jak wygląda projekt zmian na ulicy Żuławskiej. Zakłada on budowę "szykan" w kilku miejscach na Żuławskiej, a także na ulicy Lipce.
I tak na wysokości Żuławskiej 34 ma powstać szykana w formie zielonej wyspy, która od chodnika będzie wychodzić na jezdnie, tym samym ją zwężając. Ma tu też powstać próg zwalniający. "Zielona wyspa" ma też stanąć na wysokości Żuławskiej 38.
I dalej: próg zwalniający na wysokości Żuławskiej 43, zielona wyspa i próg zwalniający na wysokości Żuławskiej 49.
Skrzyżowanie z Ukośną ma zostać wyniesione, tu też stanie próg zwalniający. Na wysokości Żuławskiej 68a powstanie kolejna zielona wyspa i próg zwalniający. Na wysokości Żuławskiej 61 - wysoki krawężnik i próg zwalniający. Na wysokości Żuławskiej 59 - wyniesione przejście dla pieszych i próg zwalniający. Próg ma też pojawić się na ulicy Lipce.
"Nie wpuścimy wykonawcy"
Wykonawca miał rozpocząć prace w poniedziałek. Protestujący zapowiadali, że na to nie pozwolą. Podkreślają, że są za znalezieniem kompromisu. - Zdajemy sobie sprawę, że na Żuławskiej kierowcy potrafią jeździć bardzo szybko i że coś trzeba z tym zrobić. Ale to nie może być naszym kosztem. Może lepiej ustawić tu fotoradar?
W cytowanym wyżej piśmie czytamy: "Zwiększony ruch na ulicy Żuławskiej nie jest spowodowany naszą aktywnością, lecz omijaniem korka na ul Trakt Św. Wojciecha w godzinach porannych i popołudniowych, jest to droga niejako równoległa do Traktu, którą można od strony Pruszcza Gdańskiego minąć natężenie ruchu w stronę Dolnej Bramy".