"Moja Mama została dzisiaj zaatakowana przez łosia, ulica Zamiejska. Została przewieziona na operację. Uwaga na łosie" - napisał na Facebooku pan Jarek. W rozmowie z portalem MojaOrunia mówi, że do ataku doszło w poniedziałek na terenach działkowych.
- Łoś stał za płotem. Mama się cofnęła. Zadzwoniła do związku łowieckiego. Poprosili ją, by sprawdziła, czy łoś jeszcze stoi. Gdy podeszła bliżej, łoś przeskoczył przez płot. Zaatakował moją mamę. Bardzo ciężko ją ranił. Na szczęście moja mama zdążyła jeszcze zadzwonić po karetkę.
Łoś uciekł, kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Jej syn relacjonuje, że kobieta przeszła już operację. Na ten moment nie mamy informacji o stanie zdrowia kobiety. Portal trojmiasto potwierdził w szpitalu, że pacjentka z takimi obrażeniami trafiła do ich placówki.
- Ten łoś nadal grasuje po okolicy. Ktoś powinien się tym zająć, by nie doszło do kolejnej tragedii - komentuje pan Jarek.
Rano poprosiliśmy policję o komentarz. Czekamy na odpowiedź.