Ścieżka rowerowa wzdłuż Potoku Oruńskiego i Kanału Raduni? Urzędnicy chwalą pomysły mieszkańców i proszą o kolejne propozycje. Wciąż można jeszcze nadsyłać zgłoszenia do oruńskich warsztatów w ramach projektu System Tras Rowerowych dla Gdańska (STeR).
STeR to dokument planistyczny przedstawiający docelowy układ tras rowerowych w Gdańsku. Projekt przygotowuje BRG wespół z miejskim Oficerem Rowerowym. Ale ścieżki rowerowe, choć to ważny element całej koncepcji, nie są jedyną, istotną tutaj kwestią.
Jak przypominają urzędnicy, w Gdańsku w ciągu ostatnich 10 lat wybudowano 80 km dróg rowerowych. Ale udział ruchu rowerowego, w tym czasie, wzrósł jedynie z 1,3% do 2% – o kilka razy mniej niż w jeszcze krótszym okresie w miastach niemieckich.
Ścieżki to za mało
- Nie można ograniczać się tylko do budowy ścieżek rowerowych. System musi zakładać wiele różnych udogodnień dla rowerzystów, m.in. uspokajanie ruchu w niektórych punktach miasta, pasy rowerowe w jezdniach, budowa parkingów rowerowych. Ważna jest także zakrojona na szeroką skalę, skierowana do mieszkańców kampania informacyjna – uważa Remigiusz Kitliński, Oficer Rowerowy Gdańska.
I zapewnia, że miasto podjęło już pewne działania, aby założenia te wprowadzić w życie. Szczególnie wiele dzieje się pod tym względem w Śródmieściu – tworzy się tutaj strefy spokojnego ruchu, budowane są śluzy rowerowe (część jezdni przed skrzyżowaniem przeznaczona dla rowerzystów, ułatwiająca wykonanie im manewru skrętu w lewo), a w jezdni wydzielane są pasy dla rowerzystów. To ostatnie rozwiązanie być może jeszcze w tym roku zostanie zastosowane w innej części Gdańska: na ulicy Wita Stwosza.
Urzędnicy są jednak zgodni, że warunkiem rozwoju komunikacji rowerowej w Gdańsku jest opracowanie spójnego planu.
Teraz plan i warsztaty
- STeR to dokument, który ma nam pozwolić odpowiedzieć na pytanie: jak powinien wyglądać zakres rozwiązań, które będą służyły rowerzystom? Ale nie tylko im, nie można zapominać o innych uczestnikach ruchu: pieszych czy kierowcach samochodów – tłumaczy Kitliński.
- Dobrze, że taki dokument jest tworzony. Ważnym jest, aby plan ten był bardzo profesjonalnie przygotowany. Liczymy także na wsparcie mieszkańców Gdańska – dodaje miejski Oficer Rowerowy.
Stąd właśnie pomysł organizowanych przez BRG warsztatów. Mają się one odbyć w 19 gdańskich dzielnicach. Pierwsze, przeprowadzone w Śródmieściu – już za nami. Dzisiaj dyskusja ma toczyć się w Osowie, jutro na Ujeścisku. Pojutrze (12 maja) przenosi się na Orunię. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17:00 w Gimnazjum nr 10. Aby wziąć udział w oruńskich warsztatach trzeba najpierw zgłosić swoje uczestnictwo (e-mail: brg2@brg.gda.pl).
- Zapraszamy wszystkich, którzy mają pomysły na to, jak usprawnić komunikacje rowerową w Gdańsku. Przy końcowym opracowaniu dokumentu, będziemy brać te głosy pod uwagę – zapewnia Magdalena Jasiak, która w BRG jest odpowiedzialna za merytoryczne założenia całego projektu.
STeR nie do szuflady
Planiści mają zamiar skupić się również na kwestii komunikacyjnego powiązania gdańskich szkół z przystankami autobusowymi i peronami kolejowymi.
- Może się okazać, że na którymś odcinku dla bezpieczeństwa rowerzystów i pieszych trzeba wprowadzić strefę spokojnego ruchu. W innym miejscu problemem może być na przykład brak schodów. Musimy sprawdzić, jak wygląda dojazd do szkół w Gdańsku – mówi Jasiak.
STeR powinien być gotowy do końca tego roku. Opracowanie ma następnie trafić do wszystkich miejskich wydziałów. To, czy i w jakim stopniu założenia projektu będą realizowane, zależy w dużej mierze od środków przeznaczonych na ten cel w miejskim budżecie.
Kitliński zapewnia, że będzie robił wszystko, aby STeR nie trafił tylko i wyłącznie do szuflady. Pomóc mu może w tym fakt, iż w 2009 roku Gdańsk na światowym kongresie rowerowym podpisał tzw. Kartę Brukselską. Zapisy Karty zobowiązują jej sygnatariuszy m.in. do: zwiększenia do 15% udziału komunikacji rowerowej w ruchu miejskim i zmniejszenia o 50% ryzyka wypadków rowerowych do 2020 roku, a także opracowania systemu parkingów rowerowych.
Rowerem wzdłuż Potoku i Kanału?
Podczas pierwszych warsztatów z cyklu STeR, pracownicy BRG usłyszeli już od mieszkańców Gdańska kilka konkretnych postulatów. Uczestnicy spotkania podnosili m.in. kwestię budowy drogi rowerowej, która powiązałaby centrum Wrzeszcza z terenami za obwodnicą (okolicę Parku Handlowego Matarnia).
Inna ścieżka miałaby powstać wzdłuż Potoku Oruńskiego i tym samym połączyć okolicę ulicy Świętokrzyskiej z Traktem Św. Wojciecha. Szczególnie ten ostatni pomysł przypadł do gustu urzędnikom.
- To jest strzał w dziesiątkę. Taka trasa mogłaby pomóc odciążyć pod względem komunikacyjnym południowy Gdańsk. To jest bardzo potrzebne połączenie. I przyjazne rowerzystom. Drogi wzdłuż cieków wodnych mają łagodne nachylenie, dobrze się po nich jeździ – tłumaczy Kitliński.
Czy jest szansa, aby propozycja ta została w najbliższym czasie wcielona w życie?
- Trasę rowerową wzdłuż Potoku Oruńskiego staram się włączyć w plany inwestycyjne miasta już od jakiegoś czasu. Póki co jeszcze mi się to nie udało. Ale nie zamierzam wycofywać się z tego pomysłu – zapewnia Oficer Rowerowy.
Z kolei inny postulat mieszkańców, budowa ścieżki rowerowej wzdłuż Kanału Raduni (aż do Pruszcza) doczeka się realizacji.
- Po serii rozmów i ustaleń konserwator zabytków zgodził się, aby wzdłuż Kanału powstała ścieżka rowerowa. Będzie ona wykonana z kostki, imitującej naturalną powierzchnię – zapewnia Kilaczyński.
Inwestycja ta będzie przeprowadzona wraz z planowaną na lata 2011-13 przebudową Kanału Raduni.
W 2005 roku zginęło na polskich drogach 509 rowerzystów – stanowiło to ok. 9,7% ogólnej liczby ofiar śmiertelnych; w wypadkach zostało rannych 5350 rowerzystów, czyli 9% ofiar wypadków, w warunkach, gdy ruch rowerowy stanowi około 1-2% podróży.
W Kopenhadze codziennie z rowerów korzysta 36% mieszkańców.