Prośba o dodatkowe patrole na Gościnnej, Diamentowej, Szafirowej, a także w okolicach dzielnicowych placów zabaw i skweru przy Związkowej - to jedna z propozycji, którą członkowie Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce” chcą przedstawić Policji i Straży Miejskiej podczas zorganizowanego przez siebie spotkania. Planowana na 11 października dyskusja ma jednak więcej punktów.
Mężczyzna wyrwał drzwi wejściowe do jednego z oruńskich 10-piętrowców i niósł je przez całe osiedle do pobliskiego złomowca. W tej samej okolicy ktoś ukradł kilka studzienek kanalizacyjnych i … grzejniki z klatek schodowych. Na jednym z oruńskich placów zabaw „menele” oddają mocz prosto do piaskownic, gdzie indziej młodzież regularnie urządza sobie nocne „popijawy”. Takich historii mieszkańcy Oruni znają wiele. To co przewija się z tych opowieści to przeświadczenie, że „policja i straż miejska i tak nic z tym nie zrobią”. Czasem taka ocena jest niesprawiedliwa, niekiedy jest ona jak najbardziej uzasadniona.
To jak w końcu jest z tym bezpieczeństwem na Oruni? Czy policja może pracować lepiej? Czy straż miejska może być bardziej skuteczna? Te pytania i wiele innych z pewnością padną podczas spotkania, które mają zamiar zorganizować reprezentanci Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.
- Poprosimy funkcjonariuszy o przedstawienie nam konkretnych statystyk, które obrazują poziom bezpieczeństwa na naszej dzielnicy. Chcemy się dowiedzieć ile obecnie patroli policji i straży miejskiej jest wystawianych tutaj w ciągu dnia. A także w jakich porach i miejscach – mówi Mateusz Korsztun, zastępca przewodniczącego Zarządu Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.
- Mamy zamiar przedstawić również swoje wnioski – dopowiada Maciej Kochanowski, inny członek rady.
Jednym z nich będzie prośba o objęcie dzielnicy dodatkową ilością patroli. Radni mają już kilka lokalizacji, w których, ich zdaniem, powinno pojawić się więcej policjantów.
- Gościnna, Diamentowa, Szafirowa – wymienia Korsztun. – Również okolice placów zabaw, a także skwer przy ulicy Żuławskiej, tam gdzie w przeszłości był cmentarz ewangelicki. Jeżeli ktoś z mieszkańców chciałby, abyśmy wskazali jeszcze jakieś miejsce, albo zapytali policję, czy straż miejską o jakąś inną kwestię, powinien spotkać się z nami na dyżurze – dopowiada radny.
A ten odbędzie się 10 października w Domu Sąsiedzkim (godzina 18-19).
Oprócz statystyk i dodatkowych patroli radni planują wskazać stróżom prawa kilka konkretnych problemów.
Jednym z nich jest wielokrotnie poruszana przez mieszkańców kwestia tirów na ulicy Żuławskiej.
- Od przejeżdżających tu tirów trzęsą się domy. Jest głośno i niebezpiecznie. Na wjeździe na ulicę jest znak ograniczenia do 9 ton, ale nie wiemy, czy kierowcy rzeczywiście się do tego stosują. Będziemy postulować o częstsze kontrole drogówki w tym miejscu – wyjaśnia Korsztun.
Kolejną sprawą jest regularne zakłócanie porządku i ciszy nocnej na ulicy Diamentowej.
- Przy Diamentowej 6 jest ogródek dla dzieci, w którym regularnie zbiera się młodzież. I to wieczorami. Zachowują się głośno, piją alkohol – mówi Elżbieta Klimaszewska, radna osiedla. - Z kolei nieopodal skrzyżowania Diamentowej i Perłowej jest górka, którą upatrzyli sobie bezdomni. Przynoszą tu jakieś meble, kołdry, wszędzie walają się sterty śmieci. Policja i straż miejska powinna przyjrzeć się tej okolicy – przekonuje.
W listopadzie radni osiedla chcą zorganizować spotkanie mieszkańców Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha z przedstawicielami policji i straży miejskiej.
Mężczyzna wyrwał drzwi wejściowe do jednego z oruńskich 10-piętrowców i niósł je przez całe osiedle do pobliskiego złomowca. W tej samej okolicy ktoś ukradł kilka studzienek kanalizacyjnych i … grzejniki z klatek schodowych. Na jednym z oruńskich placów zabaw „menele” oddają mocz prosto do piaskownic, gdzie indziej młodzież regularnie urządza sobie nocne „popijawy”. Takich historii mieszkańcy Oruni znają wiele. To co przewija się z tych opowieści to przeświadczenie, że „policja i straż miejska i tak nic z tym nie zrobią”. Czasem taka ocena jest niesprawiedliwa, niekiedy jest ona jak najbardziej uzasadniona.
To jak w końcu jest z tym bezpieczeństwem na Oruni? Czy policja może pracować lepiej? Czy straż miejska może być bardziej skuteczna? Te pytania i wiele innych z pewnością padną podczas spotkania, które mają zamiar zorganizować reprezentanci Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.
- Poprosimy funkcjonariuszy o przedstawienie nam konkretnych statystyk, które obrazują poziom bezpieczeństwa na naszej dzielnicy. Chcemy się dowiedzieć ile obecnie patroli policji i straży miejskiej jest wystawianych tutaj w ciągu dnia. A także w jakich porach i miejscach – mówi Mateusz Korsztun, zastępca przewodniczącego Zarządu Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.
- Mamy zamiar przedstawić również swoje wnioski – dopowiada Maciej Kochanowski, inny członek rady.
Jednym z nich będzie prośba o objęcie dzielnicy dodatkową ilością patroli. Radni mają już kilka lokalizacji, w których, ich zdaniem, powinno pojawić się więcej policjantów.
- Gościnna, Diamentowa, Szafirowa – wymienia Korsztun. – Również okolice placów zabaw, a także skwer przy ulicy Związkowej, tam gdzie w przeszłości był cmentarz ewangelicki. Jeżeli ktoś z mieszkańców chciałby, abyśmy wskazali jeszcze jakieś miejsce, albo zapytali policję, czy straż miejską o jakąś inną kwestię, powinien spotkać się z nami na dyżurze – dopowiada radny.
A ten odbędzie się 10 października w Domu Sąsiedzkim (godzina 18-19).
Oprócz statystyk i dodatkowych patroli radni planują wskazać stróżom prawa kilka konkretnych problemów. Jednym z nich jest wielokrotnie poruszana przez mieszkańców kwestia tirów na ulicy Żuławskiej.
- Od przejeżdżających tu tirów trzęsą się domy. Jest głośno i niebezpiecznie. Na wjeździe na ulicę jest znak ograniczenia do 9 ton, ale nie wiemy, czy kierowcy rzeczywiście się do tego stosują. Będziemy postulować o częstsze kontrole drogówki w tym miejscu – wyjaśnia Korsztun.
Kolejną sprawą jest regularne zakłócanie porządku i ciszy nocnej na ulicy Diamentowej.
- Przy Diamentowej 6 jest ogródek dla dzieci, w którym regularnie zbiera się młodzież. I to wieczorami. Zachowują się głośno, piją alkohol – mówi Elżbieta Klimaszewska, radna osiedla. - Z kolei nieopodal skrzyżowania Diamentowej i Perłowej jest górka, którą upatrzyli sobie bezdomni. Przynoszą tu jakieś meble, kołdry, wszędzie walają się sterty śmieci. Policja i straż miejska powinna przyjrzeć się tej okolicy – przekonuje.
W listopadzie radni osiedla chcą zorganizować spotkanie mieszkańców Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha z przedstawicielami policji i straży miejskiej.