Czas: do 20 stycznia, cel: „wydać pieniądze” i to wcale nie małe, liczone w dziesiątkach i setkach tysięcy złotych – sprawdziliśmy co ze swoim budżetem na rok 2012 planuje zrobić Rada Dzielnicy Chełm z Orunią Górną, a także Rada Osiedla "Ujeścisko-Łostowice".
Fot. p.olejarczyk
W nich musi znaleźć się odpowiedź na pytanie: jakie zadania chcą realizować radni i co najważniejsze, za jakie sumy. Jeżeli urzędnicy pozytywnie zweryfikują takie wnioski, w kierunku dzielnic popłynie określony strumień pieniędzy. Łącznie na wszystkie rady osiedli i dzielnic w Gdańsku przeznaczono ponad 3,5 mln złotych.
- Zostało nam jeszcze cztery tysiące złotych, coś musimy jeszcze wymyślić i dorzucić do naszego budżetu – mówił pół żartem, pół serio jeden z radnych z Ujeściska podczas niedawnej dyskusji nad budżetem swojej jednostki pomocniczej.
On sam, a także jego koledzy i koleżanki z rady mają w tym roku „do wydania” blisko 75 tysięcy złotych. Skąd taka suma? Decyduje liczba mieszkańców i frekwencja w zeszłorocznych wyborach do rad osiedli i dzielnic.
Co za te pieniądze chcą dla swojej dzielnicy zrobić radni z Ujeściska i Łostowic?
Najwięcej pieniędzy zostanie wydane na dożywanie i pomoc dzieciom z rodzin ubogich, uczniów szkół podstawowych nr 12 i 86 – na ten cel radni wygospodarowali aż 20 tysięcy złotych. Niewiele mniej (15 tysięcy zł.) pochłonie budowa siłowni na świeżym powietrzu przy ulicy Warszawskiej (konkurencyjny wniosek o budowę fitness w okolicy osiedla 5 Wzgórz nie znalazł akceptacji większości).
Różnego rodzaju turnieje, festyny, warsztaty i wyjazdy integracyjne to wydatek rzędu 20 tysięcy złotych. Oprócz tego członkowie rady zdecydowali się na: współfinansowaną ze spółdzielnią mieszkaniową budowę podjazdu dla wózków na schodach prowadzących do SP nr 12 (3000 zł), zakup urządzeń zabawowych na plac przy SP nr 86 (3000 zł), zakup książek do biblioteki dla SP nr 86 (2000 zł) i sfinansowanie pomocy psychologicznej dla mieszkańców osiedla (6000 zł).
Czy w budżecie nie brakuje jednak bardziej "trwałych" inwestycji? Czy pieniądze na 2012 rok nie zostaną w większości „przejedzone”?
- Na pewno nie. Są tu trwałe inwestycje: fitness, podjazd, plac zabaw, także zakup książek dla szkoły. Ale ważną rzeczą jest również, aby integrować społeczeństwo naszej dzielnicy. Stąd wiele środków przeznaczyliśmy właśnie na realizację różnego rodzaju festynów, turniejów, czy warsztatów – broni budżetu Danuta Gdaniec, wiceprzewodnicząca RO "Ujeścisko-Łostowice".
Radni zapewniają, że ich działania w 2012 roku nie ograniczą się tylko do wydawania pieniędzy budżetowych. Planują składać do miasta wnioski o konkretne remonty, będą również zabiegać o wpisaniu kilku inwestycji do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. Członkowie rady chcą, aby miasto ucywilizowało przejście między Świętokrzyską, a Bieszczadzką i wybudowało tu chodnik z prawdziwego zdarzenia, a także oświetlenie. Będą też lobbować za budową gimnazjum na terenie swojej dzielnicy. Na tym lista spraw do załatwienia się nie kończy.
- Mamy w planach doprowadzić także do budowy pętli autobusowej na końcu ulicy Piotrkowskiej. Za takim rozwiązaniem optuje Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, Zarząd Dróg i Zieleni, Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zakoniczyn” i oczywiście nasza rada. Tutejsze osiedla się rozwinęły, powstała szkoła, wprowadziło się sporo ludzi. Komunikacja tych rejonów musi zostać usprawniona, pętla gwarantowałaby większą ilość połączeń – przekonuje Małgorzata Kraszewska, członek Komisji ds. Infrastruktury i Bezpieczeństwa RO Ujeścisko-Łostowice.
Zdecydowanie więcej pieniędzy do rozdysponowania w swoim budżecie mają radni z Chełmu i Oruni Górnej. W dzielnicy, do której przynależą również Maćkowy, a także osiedle Kolorowe mieszka ponad 46 tysięcy ludzi. Budżet rady wynosi blisko 185 tysięcy złotych.
- W porównaniu z innymi, małymi dzielnicami, których rady mają do dyspozycji po kilka, kilkanaście tysięcy złotych, można powiedzieć, że jesteśmy prawdziwymi krezusami – uśmiecha się Marian Męczykowski, przewodniczący Zarządu Rady Dzielnicy „Chełm”.
Ale jak dodaje, teren, którym zarządza rada, jest tak rozległy, że skonstruować optymalny budżet wcale nie jest tak łatwo.
- Nie chcemy bawić się w jakieś festyny, czy zabawy. Owszem możemy uczestniczyć w tego typu imprezach, nawet nieco się do nich dokładać. Ale gros pieniędzy wolimy przeznaczyć na konkretne inwestycje – mówi Tomasz Sławnikowski, przewodniczący RD „Chełm”.
30 tysięcy złotych zostanie wydanych na poprawę przejścia dla pieszych w rejonie ulicy Chałubińskiego. Zostaną ułożone progi zwalniające, zmieni się oznakowanie.
- Wraz z nową inwestycją (przebudowa układu drogowego w związku z budową alei Havla i linii tramwajowej na Ujeścisko – przyp. red.) wiele dróg na Chełmie jest coraz bardziej rozjeżdżanych przez samchody. Chcemy, aby nasze dzieci miały bezpieczniejsze dojście do szkoły – tłumaczy Męczykowski.
Po 20 tysięcy dostanie każda z pięciu szkół na dzielnicy. Pieniądze mają zostać wydane na różne cele: dofinansowanie placu zabaw, adaptację sali do ćwiczeń artystycznych, pokrycie kosztów remontu pracowni chemicznej i unowocześnienie placówek.
Na podobne wsparcie (choć suma będzie niższa) mogą liczyć także lokalne biblioteki (zakup audiobookow), a także jeden ze żłobków.
Radni chcą wydać po kilkanaście tysięcy na budowę dwóch siłowni na świeżym powietrzu. Jedna miałaby stanąć w rejonie ulic Kopeckiego i Cieszyńskiego, druga – w okolicy zbiornika wodnego na Madalińskiego. Ta ostatnia inwestycja może być jednak problematyczna – miasto ma bowiem już inne plany wobec Jaru Wilanowskiego.
Rada Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce” będzie w najbliższych dniach dyskutować nad podziałem swojego budżetu (63 380 zł).