Otwarcie alei Havla znacznie zmniejszyło ruch na Zamiejskiej – mówią nam urzędnicy. W efekcie jedno z oruńskich skrzyżowań czekają zmiany. Czy na lepsze? Nie wszyscy kierowcy są o tym przekonani.
Argument za zmianami jest następujący: - Otwarcie alei Havla znacznie zmniejszyło ruch na ulicy Zamiejskiej. Naszym zdaniem likwidacja zakazu nie utrudni ruchu na tym skrzyżowaniu – komentuje Wawrzonek.
Nie wszystkich jednak przekonuje takie tłumaczenie. – Skrzyżowanie Małomiejskiej z Zawiejską i Raduńską jest bardzo wąskie. Jak jeszcze będzie można skręcać w lewo we wszystkich kierunkach, wszystko się zakorkuje. W godzinach szczytu korki się wydłużą, bo ktoś kto będzie chciał skręcić w lewo, będzie musiał czekać aż przejadą ci z naprzeciwka. A sznur samochodów z tyłu będzie rósł – uważa pan Maciej, kierowca jednej z firm, który w swojej pracy dostawcy często przecina omawiane tu skrzyżowanie.
Urzędnicy nie pozostają jednak głusi na takie wątpliwości. – Będziemy się przyglądać całej sytuacji. Jeżeli okaże się, że zniesienie zakazu było błędem, na pewno wrócimy do wcześniejszego rozwiązania – zapewnia Wawrzonek.
Czy opisane tu pomysły urzędników są dobre? A może widzą Państwo inne miejsca na Oruni, w których przydałaby się zmiana organizacji ruchu?