Najpierw wyprzedaż garażowa na Małomiejskiej, później pchli targ na Gościnnej – maj na Oruni zapowiada się interesująco.
To właśnie w tutejszym ogrodzie zaroiło się od klientów. Byli mieszkańcy Małomiejskiej, sporo osób dotarło z Żuławskiej. Ale byli też ludzie z innych dzielnic: Chełmu, Ujeściska i Śródmieścia. W sumie przewinęło się tutaj kilkadziesiąt osób.
- Wcześniej robiliśmy remont naszego domu. Znaleźliśmy wiele rzeczy, które nam już nie były potrzebne. Narzędzia, porcelana, ubranka dla dzieci, książki, obrazy. To wszystko trafiło na naszą wyprzedaż. Sprzedawaliśmy je za symboliczne kwoty – tłumaczy pani Joanna.
Już niedługo znów będzie można „pobuszować” między stoiskami na Małomiejskiej 43. 12 maja o godzinie 9 (potrwa do 14) rozpocznie się tam kolejna wyprzedaż. Tym razem klienci będą mieli jeszcze większy wybór. Pani Joanna zgodziła się, aby na jej posesji stanęły stoiska także innych osób. Na pewno wystawią się jeszcze dwie panie. - Miejsca do wystawki jeszcze są. Trzeba się tylko zaopatrzyc w stolik, uśmiech i odrobinę poczucia humoru. Mój telefon do zrobienia rezerwacji: 512 288 387 - podaje pani Joanna.
Odwiedzający wyprzedaż będą mogli liczyć na skromny poczęstunek. Mieszkańcy Małomiejskiej 43 przygotują kawę i herbatę. Dwie sąsiadki zadeklarowały, że upieką ciastka i rogaliki.
Na Małomiejskiej być może zobaczymy kramik lokalnej Rady Osiedla. Członkowie Rady mogliby na nim sprzedawać książkę Krzysztofa Kosika „Oruński Antykwariat”. Autor przekazał ponad 20 książek na rzecz poszkodowanej w wypadku Joanny Kozłowskiej, 28-letniej mieszkanki Oruni.
- Porozmawiam z radnymi. Zobaczymy, czy 12 maja ktoś będzie miał czas stanąć z książkami – wypowiada się Agnieszka Bartków, szefowa Rady Osiedla „Orunia-Św.Wojciech-Lipce”.
Jakkolwiek mało zachęcająco brzmi taka odpowiedź, lepiej wypada kolejna: - 19 maja na ulicy Gościnnej (tam gdzie kiedyś rosły słoneczniki) planujemy zorganizować oruński pchli targ. Jesteśmy w trakcie załatwiania wszystkich niezbędnych pozwoleń – mówi Bartków.
Początkowo, pchli targ miał odbyć się jeszcze w kwietniu. Radni osiedla nie załatwili jednak wszystkich wymaganych przez prawo dokumentów. Plac przy Gościnnej należy do miasta. Inaczej niż w przypadku własnej posesji, tutaj trzeba mieć pozwolenie na zorganizowanie tego typu imprezy.
- Będziemy zachęcać mieszkańców do wzięcia udziału w oruńskim pchlim targu. Warto przeszukać swoje piwnice i szafy. I to co już nam niepotrzebne zaprezentować podczas wyprzedaży – przekonuje szefowa rady.