http://www.trojmiasto.pl/
"Przypomnijmy, toalety kosztem 300 tys. zł za sztukę postawiła
miejska spółka InvestGda, specjalizująca się... w pozyskiwaniu i
obsłudze międzynarodowych koncernów, chcących inwestować w Gdańsku.
Jak to się ma do toalet? Firma tłumaczyła, że fundując je, chciała
wspomóc organizację Euro 2012 w mieście."
Pierwszy akapit wskazuje na to, że spółki miejskie mają wiele specjalizacji.
Pal licho nawet kto to posprzątał - najciekawsze jest kto zapłacił za budowę.
Łącznie, na tę inwestycję wydano na 900 tysięcy (3 szalety). Pieniądze
te pochodzą ze spółki miejskiej czyli z budżetu miasta, w którym
komunikacja publiczna należy do jednych z najdroższych w kraju,
placówki edukacyjne są likwidowane, brakuje żłobków i przedszkoli
(oczywiście nie tych prywatnych) a o polityce mieszkaniowej dla
młodych ludzi pragnących się usamodzielnić można zapomnieć.
Cóż, okazuje się że Euro 2012 to była najlepsza okazja do
wyprowadzania pieniędzy z kasy miejskiej.