Chyba najbardziej uczęszczanym placem zabaw na Dolnej Oruni jest ten w Parku Oruńskim, przy przedszkolu. Rodzice z dziećmi mają jednak do niego ograniczony dostęp – do godz. 15:00 najczęściej przebywają na nim maluchy z przedszkola. Do sytuacji dostosowała się jednak kadra przedszkola i "obcym" dzieciom nie robi problemów w korzystaniu z placu.
- Nie zabraniamy nikomu – mówi dyrektor przedszkola Ewa Porzezińska. - Prosimy tylko o nie niszczenie. Bardzo pomogłoby nam też, gdyby mamy częściej sprzątały po swoich dzieciach. Szczególnie, że obok znajduje się śmietnik. Sprzątanie placu jest bardzo uciążliwe. Na dodatek wieczorami na placu często przebywa młodzież, po której zbieramy z kolei butelki po piwie. Kilka razy znaleźliśmy też strzykawki. Poprosiliśmy o częstsze patrole Straż Miejską i sytuacja trochę się uspokoiła. Plac kupiliśmy dwa lata temu, w zeszłym roku remontowaliśmy go. Zakup kosztował nas około 30 tysięcy złotych. Kilka lat prosiłam konserwatora zabytków o zgodę na budowę takiego miejsca. Dworek, w którym znajduje się przedszkole i teren wokół niego jest zabytkowy. Każdy, namniejszy nawet remont czy budowa, musi mieć zgodę konserwatora.
W Parku Oruńskim znajduje się jeszcze jeden plac, a właściwie jego resztki.
Nasi czytelnicy opisują go w taki sposób:
"Plac zabaw, o zgrozo, toż to jedno rumowisko, powinno się usunąć go jak najszybciej, przecież on zagraża bezpieczeństwu."
"Ten stary zdewastowany plac zabaw powinno się zlikwidować, zagraża bezpieczeństwu dzieci, i na jego miejsce postawić nowy."
- Ta sytuacja zmieni się w przyszłym roku – uspokaja Ewa Ogińska-Woźniak z Działu Utrzymania Zieleni gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, administratora Parku Oruńskiego. - Mamy sporządzone plany programowo-przestrzennej rewitalizacji Parku Oruńskiego, która przewiduje bardzo istotne zmiany w jego wyglądzie. Między innymi wybudowane będzie Centrum Zabaw dla Dzieci zlokalizowane za Dworkiem, na miejscu byłego Ogrodnictwa Miejskiego. Kiedyś był tam regularny ogród i zielnik, aktualnie za betonowym płotem znajdują się nieużytki. Tylko na ten fragment mamy zamiar przeznaczyć około czterech milionów złotych. Będzie to kompleks dla dzieci, którego nie ma w całym Gdańsku. Ma być jedną z atrakcji, która sprawi, że Park Oruński stanie się bardzo atrakcyjnym miejscem nie tylko dla mieszkańców Oruni, ale i całego Gdańska. Znajdą się tu zjeżdżalnie, "małpie gaje", a nawet góra saneczkowa. Środki na ten projekt mamy otrzymać z Gminnego Funduszu Ochrony Środowiska, ale mamy nadzieję, że uda nam się znaleźć także sponsorów.
Kika placów zabaw znajduje się na terenie osiedla numer 1 Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- W ostatnich latach wybudowaliśmy m.in. place przy ulicach Diamentowej 4 i 5, Szafirowej 1, Granitowej, Myślenickiej 3 i Zalesie 10 – mówi kierownik administracji tego osiedla, Mirosław Literski. - Słuchamy propozycji na zebraniach mieszkańców i uzgadniamy je z Radą Osiedla, następnie wnioski przedkładamy Zarządowi. W tej chwili budujemy plac przy ul. Rubinowej i przygotowujemy się rozbudowy tego przy Szafirowej 1.
Lepiej sytuacja prezentuje sie na Oruni Górnej.
- U nas mniejsze place znajdują się prawie przy każdym budynku – odpowiada Andrzej Kuźma ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Południe“. - Większe – centralne, są przy ulicach Strzelców Karpackich 6, Okulickiego 5 i Kurierów AK 24. Mamy jeszcze dwa ogrodzone place zabaw dla dzieci młodszych przy ul. Bruskiego 4 i ul. Nad Potokiem 9, 11.
- Mieszkańcy mają możliwość wnioskowania o place zabaw dla dzieci – tłumaczy Michał Piotrowski z Biura Prasowego Urzędu Miasta. - Zależnie od lokalizacji potencjalnego placu, budową i administracją zajmują się różne jednostki miejskie – na przykład ZDiZ, MOSiR. Wszystko zależy od tego, gdzie dany plac ma powstać i co zawiera. Jeśli w parku, to ZDiZ, jeśli zawiera elementy sportowe (boisko, stoły do ping-ponga) – to MOSiR. A to jeszcze nie wszystkie możliwe konfiguracje. Natomiast na terenach wspólnot, czy spółdzielni mieszkaniowych, wyłącznie administratorzy decydują o budowie placów zabaw. To do nich należy zgłaszać się z porpozycjami budowy takich placów.