60 wolontariuszy z oruńskiego sztabu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zebrało we wczorajszej akcji blisko 13 tysięcy złotych.
– Niektórzy mieszkańcy przynosili nam swoje kosztowności zapakowane w woreczkach. Trudno tak na szybko oszacować wartość takich darów, za każde z nich jesteśmy oczywiście bardzo wdzięczni. Wszystko zostanie przekazane tam gdzie powinno, czyli dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy – mówi Izabela Stankiewicz, osoba nadzorująca „oruński sztab” i przedstawicielka ZKPiG nr 5.
Orkiestra Jurka Owsiaka grała w Polsce po raz 21-ty. „Pieniądze zebrane w 21. Finale chcemy podzielić. Połowę wykorzystamy na wsparcie terapii noworodka i niemowlaka, połowę na wyposażenie w sprzęt szpitali geriatrycznych i zakładów opiekuńczo-leczniczych. W tym drugim przypadku nasza pomoc trafi tylko do kilku wybranych placówek w każdym województwie.” – na oficjalnej stronie akcji piszą jej organizatorzy.
Już od rana można było tutaj spotkać grupy wolontariuszy. Ich szeregi zasilili uczniowie i nauczyciele placówki. Armia wolontariuszy składała się z ponad 30-stu „żołnierzy”. Ci ostatni szybko ruszyli na ulice Oruni i Chełmu. Uzbrojeni w puszki i charakterystyczne naklejki w kształcie serca kwestowali na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Każda grupa wolontariuszy liczyła maksymalnie pięć osób.
Oruński sztab mógł liczyć na wsparcie policjantów z komisariatu przy ulicy Platynowej. W przeszłości w różnych częściach kraju zdarzały się napady na kwestujących. Ale na Oruni, tak jak w poprzednich latach, było pod tym względem spokojnie.
- W tym roku obyło się bez żadnych incydentów. Policjanci patrolowali okolicę, nasi wolontariusze czuli się bezpiecznie – dopowiada Stankiewicz.
W tym roku w Gdańsku zebrano ponad 500 tysięcy na WOŚP. W całej Polsce, do północy zgromadzono ponad 36 milionów złotych.