- Na odcinku od Pruszcza do Obwodnicy Południowej (tak zwany etap trzeci) właściwie wszystko jest już gotowe, prace zakończymy tutaj jeszcze w lipcu. Etap drugi (od Obwodnicy Południowej do Parku Oruńskiego): mamy plan, żeby do końca sierpnia skończyć roboty. Etap pierwszy (od Parku Oruńskiego do Zaroślaka): jeżeli pogoda nie pokrzyżuje nam szyków, prace zakończą się tutaj jeszcze w październiku – dwa dni temu mówiła Ewa Zielińska, kierownik całego projektu modernizacji Kanału Raduni, przedstawicielka Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
W zeszły piątek z inicjatywy przedstawicieli Rady Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce” miało miejsce spotkanie, na którym inwestor (gmina) i wykonawca (Hydrobudowa) odpowiadali na pytania, dotyczące remontu i modernizacji Kanału Raduni. Przypomnijmy, inwestycja rozpoczęła się w 2011 roku. Kosztowała 134 miliony złotych. 85 procent środków pokryły fundusze Unii Europejskiej, 15 procent – środki ogólnopolskiego budżetu.
Z drogą nie jest tak prosto
Zgodnie z umową między inwestorem, a wykonawcą termin oddania przebudowanego Kanału miał nastąpić 4 marca 2014 roku. - Wykonawca przyspieszył prace. Należy jednak pamiętać, że po tym jak robotnicy zakończą roboty, czeka nas jeszcze minimum dwa miesiące związanych z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie procedur. Na całym odcinku będą trwały niezbędne odbiory – tłumaczyła Zielińska.
Budowana wzdłuż Kanału droga technologiczna (konserwator zabytków nie zgodził się na ścieżkę rowerową), po której będą mogli poruszać się piesi, rowerzyści, a w wyjątkowych sytuacjach także samochody, nie będzie biegła w linii prostej. Szczególnie na odcinku Podmiejska-Gościnna droga ta będzie szła swoistymi zygzakami, między budynkami wzdłuż Kanału.
- Są tutaj miejsca, które nie należą do gminy. Miasto nie mogło wykupić całego terenu, stąd niekiedy droga nie może iść w linii prostej – tłumaczyli urzędnicy.
Problem wystąpił również nieopodal wybudowanej niedawno Obwodnicy Południowej. Tam wzdłuż Kanału swoje nieruchomości ma Spółdzielnia „Poziom”. Jej przedstawiciele nie chcieli wpuścić wykonawcy na swój teren. Sprawa trafiła do sądu.
- W dniu 3 czerwca 2013roku skierowano pozew do Sądu o wydanie nieruchomości stanowiących własność Skarbu Państwa, zajmowanych przez Spółdzielnię „Poziom”, obejmujących większą część jej posesji. W zakresie gruntu stanowiącego własność Gminy Miasta Gdańska, obejmującego mniejszą część posesji Spółdzielni "Poziom", pozew o wydanie nieruchomości zostanie skierowany w najbliższym czasie – kilka dni temu poinformowała nas Magdalena Kuczyńska z gdańskiego Biura Prasowego.
Będzie bezpieczniej, Kanał niczym... wanna
Spór ten nie ma wpływu na przebieg naszej inwestycji – zapewniali urzędnicy na wspomnianym wyżej spotkaniu.
Przy mostach i kładkach na całym odcinku Kanału Raduni zamontowane zostaną drabinki. O takie rozwiązanie postulowali mieszkańcy Oruni i Św. Wojciecha. Kanał został poszerzony, wzmocniony, a jego dno odmulone (na wysokości Zaroślaka poziom mułu przekraczał ponad metr).
- Co by się stało, gdyby na Orunię znów spadły tak obfite opady deszczu jak w lipcu 2001 roku? - pytałem podczas spotkania.
- Na pewno Kanał nie zostałby przerwany – odpowiadała Zielińska.
- Kanał po modernizacji przypomina szczelną wannę. W razie takich opadów, „wanna” wypełniłaby się po brzegi. Woda mogłaby się przelać, ale Kanał nie uległby zniszczeniu – dodawał Stanisław Piliczewski, kierownik Referatu Inwestycji Liniowych Urzędu Miasta Gdańska.
Słabsze miejsca, co potwierdzają urzędnicy, występują przy mostach wzdłuż Kanału Raduni. - Nie można elementem stalowym dojść do samej krawędzi mostu. Wzmacniamy te krótki odcinki betonem, także i tam Kanał został zabezpieczony – mówi Zielińska.
Kto posprząta, wykosi i wyremontuje?
Na piątkowym spotkaniu lokalni radni osiedla mieli jeszcze inne pytania.
- Co ze sprzątaniem terenu budowy? Co z koszeniem wału Kanału Raduni? Kiedy wykonawca będzie doprowadzał okoliczne ulice (chodzi o drobne remonty) do stanu sprzed rozpoczęcia robót? - dociekali.
- Na odcinku ulicy Nowiny zatrudniliśmy do sprzątania PRSP. Wzdłuż ulicy Raduńskiej do końca września wszystko zostanie doprowadzone do należytego porządku. Łącznie z wielką hałdą ziemi, która zostanie zniwelowana. Teren będzie wyrównany, zostanie tam wykonana droga technologiczna i odpowiednie odprowadzenie wody – odpowiadał Bartłomiej Cieślik, kierownik budowy z ramienia Hydrobudowy.
Inaczej sytuacja wygląda wzdłuż ulicy Brzegi. - Tam ulica jest w opłakanym stanie. W najbliższym czasie będziemy mieć spotkanie z Zarządem Dróg i Zieleni, ustalimy zakres prac. Pod koniec sierpnia wzięlibyśmy się za naprawę tego odcinka. Mówimy o doprowadzeniu do stanu przed rozpoczęciem robót – dopowiadał Cieślik.
Za koszenie trawy na wale Kanału Raduni odpowiada obecnie Hydrobudowa. - Na etapie trzecim regularnie dbamy o zieleń. Ale i na pozostałych odcinkach chcemy wykosić trawę z wału Kanału Raduni. Myślę, że będzie to jeszcze w sierpniu – precyzował kierownik budowy.
Przed odbiorem całej inwestycji, wykonawca będzie musiał też posprzątać teren wzdłuż Kanału Raduni na całym odcinku prac.
Barierki będą różne
Radni pytali również o barierki wzdłuż Kanału. - Jak to możliwe, że na wysokości ujścia Potoku Oruńskiego mamy dwa różne rodzaje barierek ? - dopytywał Mateusz Korsztun, radny osiedla.
- Barierki, o których Pan mówi zostały zrobione po powodzi z 2001 roku. Są w dobrym stanie technicznym, nie będziemy ich likwidować. Ja wiem, że pod względem estetycznym można na to różnie patrzeć, ale dla nas najważniejsze jest, że spełniają one swoją funkcję – odpowiadała Zielińska.
- Ale przecież te stare barierki są w wielu miejscach podniszczone – naciskał Korsztun.
- Jeżeli są podniszczone, to przyszły użytkownik Kanału (któraś z miejskich instytucji – przyp. red.) zostanie zobowiązana do ich odmalowania i należytego wyprostowania – obiecywała Zielińska.
Przedstawicielka DRMG tłumaczyła również, czemu wciąż nie ma nowych barierek tuż obok mostów. - W ramach projektu podstawowego nie były uwzględniane te odcinki. Bo mosty mają być przebudowywane. Nie wiemy jednak dokładnie, kiedy to nastąpi. Gmina nie chce tego zostawiać w taki sposób, dlatego też przygotowujemy kolejny przetarg. Na montaż barierek przy mostach. A także na dobudowanie w tych miejscach brakujących fragmentów dróg technologicznych.
Przetarg ma zostać rozpisany jeszcze w lipcu. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że na początku przyszłego roku ma być gotowa dokumentacja techniczna na przebudowę mostu przy ulicy Starogardzkiej.
Radni podnosili również kwestie zniszczonych schodów wzdłuż Kanału, a także miejsc parkingowych, które zostaną zlikwidowane wraz z wybudowaną drogą technologiczną. W tej ostatniej kwestii pojawiły się adresy: Trakt św. Wojciecha 74-76.
Są plusy i minusy
- Mamy w projekcie przebudowę kilku schodów, które prowadzą na wał Kanału. Między innymi na Zaroślaku – odpowiadał Cieślik.
- Ja sobie nie wyobrażam, aby po drodze technicznej jeździły samochody. Jeżeli w rejonie Traktu 74-76 jest niewykorzystane miejsce, to o tym, czy zostanie ono przeznaczone na parking zadecyduje ZDiZ i miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – przypominał Lech Makara, przedstawiciel gdańskiego Wydziału Programów Rozwojowych.
Okazało się również, że urzędnicy nie widzą problemu, by w przyszłości wzdłuż Kanału Raduni dostawić ławki, czy kosze na śmieci. - Przypominam, że w obecnej inwestycji nie mogliśmy zająć się małą architekturą wzdłuż Kanału, bo wymogi projektu mówią jasno: tylko prace, które służą poprawie bezpieczeństwa antypowodziowego – mówiła Zielińska.
Być może takie ławki sfinansują ze swojego budżetu radni osiedla z Oruni, Lipiec i Św. Wojciecha.
Jak radni osiedla oceniają piątkowe spotkanie?
- Nie podobają nam się dwie kwestie. Po pierwsze, różnica między barierkami na wysokości Potoku Oruńskiego. Po drugie, sprawa układu drogi technologicznej na odcinku Podmiejska-Dworcowa. Droga będzie krążyła zawijsami, będzie kończyła się nigdzie, na terenie własności prywatnej. Na pewno cieszymy się z tego, że wzdłuż Kanału możliwe będzie dostawienie ławek, czy koszy na śmieci. Jeszcze niedawno urzędnicy mówili nam coś innego – podsumowywał Korsztun.