Dziś rano około godziny 7 na wysokości dzielnicy Św. Wojciech doszło do śmiertelnego wypadku. 31-letni mężczyzna wpadł pod pociąg. Zginął na miejscu.
Ofiarą okazał się 31-letni mieszkaniec Gdańska. Policjanci badają teraz, co było przyczyną wypadku. Póki co nie są wykluczane żadne możliwości. 31-latek mógł nie zauważyć nadjeżdżającego pociągu. Mogło to również być samobójstwo. - Za wcześnie na jednoznaczne ustalenia. Śledztwo trwa - ucina takie spekulacje rzecznik policji.
Jeden z torów (w kierunku Gdyni) był wyłączony na blisko trzy godziny. Pociągi notowały kilkudziesięciominutowe opóźnienia. Przed godziną 10 policjanci zakończyli swoją pracę i ruch pociągów został przywrócony.
To nie pierwsze tego typu zdarzenie na trasie kolejowej między Pruszczem a Gdańskiem. Pod koniec 2010 roku na niestrzeżonym przejściu kolejowym dla pieszych przy ul. Gościnnej pod nadjeżdżający pociąg wpadł 52-letni mężczyzna. Zginął na miejscu.