Każda z dzielnic w Gdańsku, gdzie działa taka Rada, ma różne sumy pieniędzy do wydania. Wszystko zależy od liczby mieszkańców danej dzielnicy. I od frekwencji w ostatnich wyborach do rad osiedli i dzielnic.
Na Oruni budżet tutejszej Rady Osiedla wynosi nieco ponad 60 tysięcy. Pieniądze pochodzą z kasy miejskiej, ale to właśnie radni osiedla (mieszkańcy Oruni i Lipiec) mają prawo wskazać, na co zostaną one przeznaczone.
- W tym roku najwięcej pieniędzy, bo aż 30 tysięcy złotych przeznaczamy na zakup ławek i koszy, które mają zostać ustawione na wale Kanału Raduni – mówi nam Mateusz Korsztun, zastępca przewodniczącego Zarządu Osiedla „Orunia-Św. Wojciech-Lipce”.
Radni osiedla wspólnie z gdańskim Referatem Rewitalizacji, Konserwatorem Zabytków, a także mieszkańcami dzielnicy ustalają, jaki model ławek i koszy zakupić. Dopiero po ostatecznym wyborze będzie wiadomo, ile nowych elementów uda się zakupić.
- Kanał Raduni po modernizacji stał się prawdziwą wizytówką dzielnicy. Codziennie spaceruje tędy wiele osób, nie możemy pozwolić, by na wale Kanału zrobiło się brudno. Priorytetem są więc kosze na śmieci. Plan minimum to 12 koszy na odcinku 7,5 km, od Zaroślaka do Świętego Wojciecha – dodaje radny.
Na co jeszcze chcą w 2014 roku wydać pieniądze członkowie Rady Osiedla z Oruni?
10 tysięcy złotych przeznaczonych zostanie na bezpieczne przejście w Świętym Wojciechu. Będzie to jeden z elementów uspokojenia ruchu (pisaliśmy o tym tutaj) w tej części Gdańska. Większość kosztów ma pokryć miasto, Rada Osiedla dokłada tutaj swoją „cegiełkę”.
6 tysięcy złotych z budżetu Rady pomoże po raz czwarty zorganizować dzielnicowy turniej piłkarski dla szkół podstawowych. 5,5 tysiąca złotych to wkład Rady w letni Festyn, 1,5 tysiąca – w festyn zimowy.
4 tysiące złotych to koszt organizacji dzielnicowych Grand Prix w bieganiu, 500 złotych – dni Sąsiadów w Świętym Wojciechu, kolejne 500 złotych – majowego pchliego targu na Gościnnej. 2 tysiące złotych trafi do Świetlicy pod Kasztanami, za 500 złotych zostaną zakupione bilety do filharmonii dla oruńskich seniorów.
Zdecydowanie mniej pieniędzy do podziału ma Olszynka, w której mieszka nieco ponad 3 tysiące osób.
Budżet tutejszej Rady Osiedla oscyluje wokół kwoty 16 tysięcy złotych. - W związku z tym, że miasto żąda opłat za szkolne sale, będziemy musieli wydać trzy tysiące złotych na nasze zajęcia gimnastyczne dla seniorów. 1,5 tysiąca złotych przeznaczymy na Dzień Dziecka, około 3 tysięcy na Wigilię dla Seniorów i jakąś niewielką sumę na Ognisko – mówi Jadwiga Kubik, przewodnicząca Rady z Olszynki.
Reszta budżetu ma pomóc sfinansować kupno kompletu szafek dla jednej z klas tutejszej szkoły podstawowej.
Na drugim biegunie stoją radni dzielnicowi z Chełmu. Ich dzielnica jest największą w Gdańsku, co przekłada się na wyższy budżet Rady. Ponad 191 tysięcy złotych to suma, którą radni z Chełmu podzielili już w grudniu zeszłego roku.
- W 2014 roku 50 tysięcy złotych pochłonie budowa siłowni napowietrznej i dwóch placów zabaw na terenie Jaru Wilanowskiego, 15 tysięcy złotych - kontynuacja renowacji placu przy ulicy Buczka, a 10 tysięcy złotych – odnowienie wybranych przejść dla pieszych w całej dzielnicy - wymienia Tomasz Sławnikowski, radny dzielnicowy z Chełmu.
Spore sumy trafią do lokalnych szkół. Radni dzielnicowi dadzą pieniądze m.in. na zakup kamer, na dożywianie dzieci, na organizacje konkursów i zawodów sportowych, na zakup sprzętu dydaktycznego i zabawek ogrodowych. Pieniężnego wsparcia ze strony Rady doczekają się Dom Pomocy Społecznej na ulicy Starogardzkiej i biblioteka na Witosa.
15 tysięcy złotych pomoże zorganizować w 2014 roku trzy festyny w różnych częściach dzielnicy. Dzięki kolejnym dwóm tysiącom będzie można przeprowadzić akcję sprzątania Jaru Wilanowskiego, a 7 tysięcy złotych pozwoli na zorganizowanie czterech imprez rowerowych.
Niestety w całej tej wyliczance brakuje Oruni Górnej, która administracyjnie przynależy do Chełmu. - Rzeczywiście w tym roku tak jakoś wyszło. Ale rok temu część budżetu przeznaczyliśmy na pomoc dla szkoły na Oruni Górnej – komentuje Sławnikowski.
Na Ujeścisku i Łostowicach nie ma jeszcze ostatecznego projektu budżetu tutejszej Rady na rok 2014. Dopiero 4 lutego w tej sprawie ma się odbyć ostatnia dyskusja i głosowanie.
Ale już teraz znanych jest kilka propozycji, które mają sporą szansę trafić do budżetu Rady z Ujeściska i Łostowic. Sprzątanie lasu na Kozaczej Górze, biegowe Grand Prix Gdańska, wsparcie klubu seniora i lokalnych szkół – to tylko niektóre z pomysłów.
- Osobiście jestem raczej przeciwna dokładaniu pieniędzy do większych inwestycji miejskich. Wolę, by nasz budżet służył bardziej integracji samych mieszkańców. Jednak wszystko rozstrzygnie się na początku lutego, będziemy dyskutować i głosować wszystkie propozycje – mówi nam Danuta Gdaniec z Rady Osiedla Ujeścisko-Łostowice.
Zupełnie inaczej do całego tematu podeszli radni dzielnicowi ze Śródmieścia. Budżet wynosi tutaj około 115 tysięcy złotych, z czego 100 tysięcy... zostanie poddanych pod głosowanie samych mieszkańców.
- Nasza jednostka składa się z pięciu różnych części. Mieszkańcy każdego z tych rejonów będą mogli wskazywać swoje propozycje do budżetu, a później odbędzie się głosowanie – tłumaczy Beata Matyjaszczyk, szefowa Rady Dzielnicy ze Śródmieścia.
Pięć rejonów, w każdym „do wydania” 20 tysięcy złotych, o wszystkim decydują mieszkańcy – do złudzenia przypomina to zasady budżetu obywatelskiego. Co ciekawe, już w zeszłym roku radni ze Śródmieścia zdecydowali się właśnie na takie rozwiązanie.
Wtedy mieszkańcy głosowali na projekty do łącznej wartości 60 tysięcy złotych. - Było bardzo duże zainteresowanie całym projektem. W głosowaniu wzięło udział aż 7 procent mieszkańców Śródmieścia. To naprawdę sporo – ocenia Matyjaszczyk.