Na Oruni wielka trwa wielka mobilizacja. Mieszkańcy dzielnicy zbierają podpisy pod petycją do prezydenta w sprawie budowy tuneli/wiaduktu dla samochodów. - Wczoraj mieliśmy zebranych już ponad 1000 podpisów, ale na tym nie koniec. Nadal spływają kolejne listy, a do godziny 15 w Gościnnej Przystani można się jeszcze podpisywać pod petycją – mówi nam Mateusz Korsztun, radny osiedla z Oruni.
Podpisy wraz z odczytaną wcześniej petycją zostaną wręczone dzisiaj prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi, który o godzinie 17 spotka się z mieszkańcami Oruni, Św. Wojciecha i Lipiec. I choć urzędnicy mają w planie opowiadać o ostatnich inwestycjach na Oruni (m.in. budowa boiska na Smoleńskiej, czy modernizacja Kanału Raduni), to najprawdopodobniej kwestia braku bezkolizyjnego przejazdu przez tory zdominuje dzisiejszą dyskusję.
A o tym, że może być ona gorąca świadczy chociażby fakt, iż niektórzy oruniacy specjalnie wzięli dzisiaj urlop, by pojawić się na spotkaniu z prezydentem Adamowiczem. Z kolei urzędnicy również mocno przygotowują się do spotkania – kwestia oruńskich przejazdów była żywo dyskutowana m.in. przez gdańskich wiceprezydentów i dyrektorów Zarządu Dróg i Zieleni.
Przyczynkiem do tej dyskusji były też nasze pytania, które 3 marca wysłaliśmy do gdańskiego Biura Prasowego. Pytania, na które wciąż nie uzyskaliśmy odpowiedzi. Liczymy, że uzyskamy je na dzisiejszym spotkaniu.
Lista naszych pytań prezentowana jest na końcu niniejszego artykułu.
Wielu oruniaków żałuje, że spotkanie z prezydentem (tak jak poprzednie, z 2009 roku) nie odbywa się w szkole przy Smoleńskiej. Niektórzy oruniacy żartują, że prezydent nie chciał tracić czasu na czekanie pod oruńskimi szlabanami.
Prezentujemy również nasz krótki film „Szlaban na Oruni”. To nasz pierwszy tego typu materiał, więc prosimy o wybaczenie nam błędów (m.in. kwestię dźwięku w niektórych miejscach). Wielkie brawa należą się Mateuszowi Kapłonowi, naszemu stażyście, który wykonał tutaj większość pracy.
Przedstawiciele gdańskiego magistratu przypominają, że już od godziny 16 w szkole przy Małomiejskiej rozpocznie się dyżur pracowników Urzędu Miejskiego i jednostek organizacyjnych miasta. Pojawią się m.in. przedstawiciele Straży Miejskiej, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Saur Neptun Gdańska, Gdańskich Inwestycji Komunalnych i Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej.
Pytania, które 3 marca portal MojaOrunia.pl zadał gdańskim urzędnikom:
1. Dlaczego w Studium Wykonalność gmina zdecydowała się na pozostawienie jednopoziomowych skrzyżowań linii kolejowej z ulicami Dworcową i Sandomierską? Prosiłbym o podanie różnicy: dlaczego takich 1-poziomowych skrzyżowań nie ma na odcinku: Żabianka-Gdańsk Główny, a są na odcinku Gdańsk Główny-Pruszcz? Czym różnią się te oba odcinki?
2. Chciałbym zapytać o rozmowy PKP z Biurem Rozwoju Gdańska. Kiedy były te rozmowy, kto je prowadził (z imienia i nazwiska) i czemu zaprezentowano takie, a nie inne stanowisko. Nie jest tajemnicą, że budowa Czerwonego Mostu (jeżeli w ogóle dojdzie do skutku) to rok 2030. Jak do tego czasu mają z własnej dzielnicy wydostawać się mieszkańcy Oruni i Lipiec?
3. Prosiłbym o komentarz w sprawie przytoczonego wyżej Łęgowa (pisaliśmy o tym tutaj – przyp. red.). Dlaczego tamtejsza gmina mogła negocjować z PKP odnośnie budowy tuneli dla samochodów, dlaczego Gdańsk tego nie zrobił?
4. Urzędnicy i prezydenci Gdańska nie raz tłumaczyli, że w całej sprawie więcej do powiedzenia ma wojewoda. Czy magistrat zwracał się w imieniu wyborców z tej części Gdańska (Oruni i Lipiec) do wojewody w sprawie innego rozwiązania kwestii przejazdów? Czy według miasta to sami mieszkańcy powinni zwrócić się w tej sprawie z pytaniami do wojewody?
5. Chciałbym spytać o wspomniane przez PKP "konsultacje społeczne, które poprzedzały uzyskanie pozwoleń na budowę" (taka informacja pojawiła się w uzyskanej od nas odpowiedzi PKP -przyp. red.). Co to były za konsultacje, czy prowadziło je miasto, kiedy się odbywały, jakie były wyniki?
6. Jeżeli tych konsultacji nie prowadziło miasto, to czy gmina nie uważa, że takie konsultacje powinny zostać przeprowadzone?
7. Czy gmina ma sobie coś do zarzucenia w sprawie takiego rozwiązania kwestii przejazdów na gdańskiej Oruni? Czy rację mają oruniacy, którzy twierdzą, że gdańska władza w ogóle się nimi nie przejmuje i dopuściła do, ich zdaniem, haniebnych rozwiązań na tutejszych przejazdach?
8. Co dalej? Czy gmina widzi jakąś możliwość rozwiązania tego problemu? Nie mówimy o Czerwonym Moście, tylko o latach 2014-2030. Czy oruniaków czeka perspektywa kilkunastu lat "czekania" na szlabanach i odcięcia od Gdańska?