- Ta strona powstała po to, by pomagać ludziom obronić się przed kradzieżą, czy przed oszustwem. Publikujemy różne porady, które mogą okazać się pomocne. Obronieni.pl daje również możliwość dodawania do bazy przedmiotów, które zostały nam ukradzione – mówi Łukasz Sielicki, grafik, współautor strony Obrobieni.pl, były mieszkaniec Oruni.
Zasada jest prosta, ale jak przekonuje Sielicki wcale nie tak często spotykana w Internecie: logujesz się na portalu i dodajesz informacje na temat skradzionych rzeczy (zdjęcia, numer seryjny).
W ten sposób powstaje pożyteczna dla wielu ludzi baza. Po pierwsze, może ona pozwolić namierzyć złodziei i kradzione przedmioty. Po drugie, pozwala ustrzec się przed kupowaniem „trefnych” towarów.
Tyle teoria, póki co, praktyka tak jeszcze nie wygląda. Z prostej przyczyny: strona Obrobieni.pl działa zaledwie od kilku tygodni. W bazie nie ma jeszcze ani jednego przedmiotu, ale są już pierwsze porady i pozytywne komentarze, chwalące cały projekt. - Dopiero zaczęliśmy, liczymy, że projekt się rozwinie. Tym bardziej, że oprócz właściwie jednej strony w polskim Internecie (nie jest ona jednak aktualizowana), trudno znaleźć podobne przedsięwzięcie – komentuje Sielicki.
Na stronie jest już kilka artykułów. Dowiemy się m.in. jak zabezpieczyć nasze mieszkanie przed kradzieżą, gdy wyjeżdżamy na wakacje. Poczytamy o „phishingu” (kradzież pieniędzy z konta internetowego) i sposobach, jak się przed tym uchronić. Są i inne tematy: kradzieże psów rasowych, czy kradzieże aut.
- Mamy szereg znajomych, którzy będą dzielić się wiedzą z naszymi czytelnikami. W najbliższym czasie poruszymy temat internetowych zakupów w Chinach, które stają się coraz bardziej popularne w naszym kraju. Opowiemy, jak chronić się przed oszustami. Podpowiemy również, co trzeba zrobić, by nasze zakupy były zgodne z wymaganiami polskiego fiskusa – tłumaczy Sielicki.
Wciąż jest jednak kilka znaków zapytania. Jeżeli projekt wypali, autorzy strony będą musieli zastanowić się, jak skutecznie weryfikować zamieszczane tutaj dane. Może się przecież tak zdarzyć, że ktoś wklei zdjęcie, dajmy na to, rzekomo kradzionego auta, które jednak nadal ma prawowitego właściciela.
Sielicki wspólnie z drugim autorem strony chcą, by portal Obrobieni.pl stał się znany także i wśród policjantów.
Jeszcze jedna ważna sprawa: w przyszłości może też pojawić się kwestia pieniędzy. Więcej danych na stronie (chociażby zdjęcia, czy skany dokumentów) potrzebuje lepszych serwerów, a to wszystko kosztuje.
Kiedy pytam, czemu akurat taka tematyka strony, słyszę: - To ważny temat. Praktycznie każdy z nas zna kogoś, kto został okradziony, czy oszukany. Proszę spojrzeć na oszustwa w Internecie, czy kradzieże samochodów, to wciąż jest plaga. Liczymy, że nasza strona może przydać się wielu osobom – mówi Sielicki.