Spłoneły trzy samochody, jeden został poważnie uszkodzony.
Wszystko zaczęło się wczoraj (26.11), kilka minut przed północą. - Dostaliśmy zgłoszenie, że na ulicy Uranowej płonie samochód marki Mazda. Od niego zapalił się stojący tuż obok Ford – relacjonuje Aleksandra Siewiert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Dwadzieścia minut później policjanci dostali następny telefon. I znów chodziło o pożar samochodu. Tym razem nie była to Orunia Górna, a Ujeścisko, konkretnie ulica Jeleniogórska. - Palił się samochód marki Renault, a od niego zapaliło się inne auto, Fiat – mówi rzecznik.
Sprawę zbadał już biegły z zakresu pożarnictwa. Stwierdził, że w obu przypadkach stróże prawa mają do czynienia z podpaleniem. - Mamy nagrania z miejskiego monitoringu, docieramy do prywatnych nagrań. Szukamy świadków zdarzenia, rozmawiamy z poszkodowanymi właścicielami aut – wylicza działania policji Siewiert.
To nie pierwsze, "hurtowe" pożary aut w Gdańsku. Kilka tygodni temu jednej nocy w kilku dzielnicach paliło się kilkanaście aut. - Sprawca tamtych podpaleń jest już w areszcie. Oczywiście nie wiążemy tamtych zdarzeń z tym, co miało miejsce dzisiaj w nocy – komentuje rzecznik policji w Gdańsku.