Sceneria taka jak zwykle, mroczny gabinet w UM Gdańska z widokiem na owoce niedopatrzeń tegoż...
Na scenę wchodzi GŁÓWNY SOCJOLOG, wertując ostatni „Fakt”
Główny Socjolog
Prezydencie mój kochany, Banan wreszcie jest złapany!
Zostało ledwie parę tysięcy do odstrzału tych zajęcy.
Trzeba WYGASIC mieszkańców dzielni,
Nic tam po miejskiej kasie i kielni...
Zachciało im się kanalizacji,
Wstyd to i hańba dla demokracji!!!
Użytkownik gabinetu prezydenckiego
Oj, niedobre to są wieści, kto się dalej z nimi pieści?
Lista roszczeń coraz dłuższa, co to za okropna tłuszcza?
Użytkownik gabinetu prezydenckiego, marszczy groźnie brew. Widać ewidentne zniesmaczenie postawą potencjalnych wyborców.
Ech, powódź tak dobrze rokowała,
Ale i to ta banda przetrwała!
Cóż teraz począć z nimi mamy?
Nie mieszczą się w fiskalne ramy...
Tyle lat, tyle kadencji,
a żadnej z ich strony rewerencji!
Główny socjolog w sposób widoczny czuje na sobie presję i dezaprobatę. Ociera spocone czoło a myśli niemal słyszalnie przelatują mu przez doktorską głowę...
Główny Socjolog
Po parku wszak hulają szczury,
Tyfus zaniosą w ich chałup mury,
A jak nie tyfus to, chociaż cholera,
Niech będzie spokojną głowa imć Mera!
(Główny Użytkownik gabinetu prezydenckiego rozchmurza się, gdy wizualizuje sobie te niemal biblijne sceny...)
Tam na Oruni są punkty oporu,
Jakby wyrwali się ze stuporu...
Najgorsze są lokalne portale,
Ciągle tam czytam o jakichś „ale”
Użytkownik gabinetu prezydenckiego
Dziś portal jest, jutro być nie musi,
Po prostu zarzewie buntu się zdusi...
Główny Socjolog
Niech się taplają w smrodzie i brudzie...
(Tu Socjologowi wchodzi w słowo Użytkownik Gabinetu Prezydenckiego, któremu znienacka objawiła się refleksja)
Użytkownik gabinetu prezydenckiego
A jeśli to są jednak ludzie???
(Użytkownik Gabinetu Prezydenckiego gestem międzynarodowym, odsyła Głównego socjologa do kadr po obiegówkę...) Na scenę tymczasem wchodzi Chór Rady Miejskiej.
Chór Rady Miejskiej (basso profondo)
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie,
Już Socjologa z nami nie będzie,
Bo złe mieszkańców traktowanie,
Zawsze zasłuży na ukaranie....
W tle mieszkańcy Oruni wycinają radosne hołubce, ciesząc się z pokonania ciemnej strony mocy ;-))
Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest zupełnie przypadkowe ;p Powyższa „sztuka” jest zamysłem artystycznym Tfurcy, przez duże „tfu” ;-))